Artykuły

Czarna otchłań

"Cool vs. Fire" w choreografii Izydory Weiss z bałtyckiego Teatru Tańca w Gdańsku na Festiwalu Tańca Współczesnego KRoki w Krakowie. Pisze Alicja Müller w Teatraliach. Pisze Agnieszka Sosnowska w Teatraliach.

"Co decyduje o wartości artystycznej tańca? Określona forma czy twórcza nieskrępowana sztywnymi regułami improwizacja? W spektaklu Izadory Weiss klasyka tradycyjnego baletu mierzy się z innowacyjnością i buntem wobec sformalizowanych ruchów. "Cool vs. Fire". Kto został zwycięzcą tanecznego pojedynku?"

Czarna otchłań sceny intryguje i domaga się wypełnienia. Jedynymi rekwizytami są oddalone od siebie panele, na których po chwili zasiadają aktorzy. Już w chwili ich pojawienia się możemy z łatwością dostrzec, że dzielą się oni na dwie przeciwstawne grupy. Za odmiennymi strojami i sposobem bycia kryją się różne style tanecznej ekspresji. Wkrótce dochodzi do ich bezpośredniego starcia. W centrum, występują kolejni tancerze i próbują przekonać do siebie publiczność. Szala zwycięstwa przechyla się raz na jedną, raz na drugą stronę. Język ruchów jest tu nierozerwalnie związany z muzyką Nigela Kennedy'ego i Jimmy'ego Hendrixa. Subtelny dźwięk skrzypiec co rusz ustępuje rockowemu brzmieniu, by po chwili wrócić ze zdwojoną mocą. Taneczno-muzyczny dialog przybiera na sile, napięcie rośnie.

Dramatyzm sytuacji przerywa Amelia Forrest. Tancerka z pasją zrzuca z siebie krępujący uniform, a za nią podążają pozostali. Ubrani teraz w jednakowe stroje - zwykłe, białe koszulki, wracają niejako do źródeł ludzkości i korzeni samego tańca, który miał jednoczyć, a nie dzielić. Sceniczny minimalizm kontrastuje z jasnymi strojami tancerzy i eksponuje dynamizm ich ruchów. Różnice między tańczącymi zacierają się, a w miejsce rywalizacji przychodzi poczucie wspólnoty i jedności. Zdarcie ubrań to symboliczne odrzucenie formalnych ograniczeń i podziałów. Aktorzy poddają się rytmowi muzyki i językowi ciała, który pozwala wyrazić to, co niewyrażalne za pomocą mowy - namiętność, pasję, najgłębsze pokłady ludzkiej duszy. Odwołując się do pierwotnego środka ekspresji, zwracają także uwagę na potrzebę autentyczności w codziennych relacjach z innymi. Ruchów i gestów nie da się bowiem tak zafałszować jak słów - pozostają one szczere, nawet wbrew naszej woli.

Bałtycki Teatr Tańca zachwyca choreografią, w której udało się pogodzić różne style - od wysublimowanego i klasycznego "Cool" po niemal dyskotekowy "Fire" - a nawet dokonać w finale ich twórczej syntezy. Niemniej ważna od technicznych walorów jest zawartość tematyczna spektaklu. Twórcy przekazują uniwersalną prawdę - w tańcu, podobnie jak w życiu, siła i piękno tkwią nie w walce i podziałach, ale w budowaniu wspólnoty. Początkowy spór: "Cool vs. Fire", zostaje zatem unieważniony. Technika i styl, bardziej sformalizowane lub mniej, to środki do wyrażenia żywych uczuć i emocji. W tanecznym widowisku Izadory Weiss na pewno ich nie zabrakło.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji