Kraków. Premiera Garbaczewskiego inauguruje dyrekcję Klaty
"PKP, czyli Poczet Królów Polskich" to pierwsza premiera Narodowego Starego Teatru za dyrekcji Jana Klaty, który objął tę funkcję po Mikołaju Grabowskim. - Jestem niezwykle podekscytowany i zapraszam wszystkich do teatru - powiedział Jan Klata. Pierwsze spektakle zobaczymy w najbliższą sobotę i niedzielę o godz. 19.15 na Scenie Kameralnej.
O "PKP" już zrobiło się głośno przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, sztukę traktującą o historii,w której znaczącą rolę odgrywają polscy władcy, reżyseruje młody i uznany już twórca, który nie boi się wyzwań, czyli - Krzysztof Garbaczewski. Reżyser ma na swoim koncie wiele prestiżowych wyróżnień, w tym Paszport Polityki za "Życie seksualne dzikich".
Jak mówi: "PKP" stanowi m.in. próbę weryfikacji naszych wyobrażeń o historii i ustroju monarchicznym panującym niegdyś w Polsce. - Najbardziej ciekawi mnie jak zamierzchła historia jest obecna w nas dzisiaj, jak dziś rezonuje - mówił Krzysztof Garbaczewski.
Uwagę mediów skupił na sobie nie tylko młody twórca, ale także problemy obsadowe, z jakimi musiał się borykać. O spektaklu stało się bowiem głośno za sprawą decyzji aktorów Starego Teatru, którzy zrezygnowali z pracy z Garbaczewskim już po pierwszych próbach.
- Złożyli swoje role, mówiąc, że nie czują się dobrze w konwencji spektaklu. W pełni szanujemy ich decyzje - powiedział Sebastian Majewski, zastępca dyrektora ds. artystycznych w Starym Teatrze. Co czyni konwencję spektaklu Garbaczewskiego wyjątkową? - Cały nasz projekt jest poszukiwaniem bardzo otwartym i pozwalającym aktorom interpretować postaci i historię - powiedział Garbaczewski.
Ostatecznie w obsadzie spektaklu znaleźli się więc m.in.: Anna Radwan-Gancarczyk (Anna Jagiellonka), Adam Nawojczyk (Henryk Walezy), Małgorzata Zawadzka (Jadwiga Andegaweńska) oraz Błażej Peszek w roli Jana I Olbrachta. W sztuce pojawia się także Hans Frank - generalny gubernator okupowanych ziem polskich w latach 1939-1945 - Nazistowskiego oprawcę zagra Krzysztof Zarzecki.
