Teatralna wymiana
Przestrzeń nicości, żadnych teatralnych przekłamań. Taki styl opowiadania w "Kamieniu..." prezentuje Iwona Kempa. Opowieść zaczyna się w chwili, kiedy tragedia już się dokonała. Danis nie przedstawia zdarzeń, skazuje swoich bohaterów na opowiadanie. Każdy z nich, osobno we własnej głowie, a jednocześnie razem, w tej samej przestrzeni i czasie, wydziera z pamięci strzępy przeszłości. Przywołuje fragmenty, drobiazgowo zapamiętane szczegóły, pojedyncze zdania, wrażenia, emocje. Monologi bohaterów wzajemnie się krzyżują, przeplatają, czasem wykluczają.