Artykuły

Wałbrzych. "Na Boga!" u Szaniawskiego

Metaforyczno-sensacyjny tekst Jarosława Murawskiego, oparty wielkopiątkowym zwyczaju wodzenia Judosza w Skoczowie, reżyseruje Marcin Liber. Premiera 20 kwietnia.

Dramat formalny i fabularny Jarosława Murawskiego to tekst napisany trzynastozgłoskowcem, wyjątek stanowią jedynie interludia, przypisane poszczególnym postaciom chóru. Nie jest to jednak ani żart, ani pamflet na mickiewiczowską tradycję literacką.

Zabieg ten koresponduje wyraźnie ze znaczeniem tego systemu wersyfikacyjnego, kojarzonego z eposem, dziełem totalnym. "Na Boga!" odbiega jednak od wizji sentymentalnego świata pejzażu, bogatego w środki poetyckie, bliskiego realizmowi magicznemu. Przede wszystkim jest to wyraźnie tekst fabularny o wartkiej akcji, niekiedy zbliżającej się do typu narracji XIX wiecznej fabuły sensacyjnej. Pretekstem historii jest podglądanie przez autora ludowego zwyczaju wodzenia Judasza, wielkopiątkowej tradycji ze śląskiego Skoczowa. Świat ten w dramacie Murawskiego ożywa. Nie jest reżyserowanym widowiskiem, ale areną, na której reprezentanci Drużyny Zła i Obrońców Wartości konfrontują się ze sobą. Dzięki konsekwentnemu użyciu ironii i hiperboli tekst staje się bardzo ludzki, może nawet "ludowy".

Niepozbawione prawdy historycznej monologi Księdza Grzyba, spotkania trzech diabłów i snuta przez nich intryga doprowadzają jednak do nietypowego konfliktu. Wszyscy czekają na to samo, na zmartwychwstanie idei, na odnowienie się kulturotwórczych znaków, na powtórne uporządkowanie, może nawet na kolejną 'grubą kreskę'.

Rewolucji nie będzie, historia kołem się toczy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji