Artykuły

Czupurny kurczak znowu na scenie

"Gdy ktoś wkłada cudze piórka/ I nadrabia miną gęstą/ To się staje bardzo często/ Pośmiewiskiem dla podwórka" - tak w finale wyśpiewują mieszkańcy wiejskiego podwórka, komentując perypetie, jakie były udziałem pewnego strasznie zadufanego kurczaka. Zamarzyło mu się zostać... bażantem, choć nawet nie próbował być kogutem.

Zespół Teatru Nowego (ul. Puławska 37/39) po kilku latach wrócił do wystawionego w 1992 r. "Czupurka" - musicalu "dla dzieci w każdym wieku" zrealizowanego na podstawie tekstu Benedykta Hertza. Napisany 77 lat temu "Czupurek" jest nie tylko opowiastką dydaktyczną. Autor, obserwujący uważnie wydarzenia polityczne, zawarł w tekście również przestrogę dla dorosłych. Finałowa piosenka kończyła się następująco: "Lecz Czupurkom ciągle mało/ Wciąż na wyższą grzędę siądzie/ To ministrem nawet będzie/ Jeśliby się tylko dało/ Uważajcie więc kochani/ Bo pod hasłem demokracji/ Zostaniemy zadziobani/ Dla Czupurczych marnych racji".

W wystawieniu Teatru Nowego polityki jest na szczęście niewiele. Scenograf Waldemar Zawodziński zadbał o to, by uwagę widzów przykuwały barwne stroje, choreograf Irina Nowakowska zaplanowała taneczne korowody do muzyki Andrzeja Żylisa, a nad całością czuwał Adam Hanuszkiewicz. - Kiedy byłem dzieckiem we Lwowie, w którym się urodziłem i wychowałem, wujek wziął mnie kiedyś do wspaniałego teatru i tam właśnie zobaczyłem "Czupurka", który tak mnie zachwycił, że postanowiłem pokazać go we własnym teatrze - mówi reżyser. Miejmy nadzieję, że w równie wielki zachwyt historia czupurnego kogucika wprawi dzisiejsze dzieci.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji