Artykuły

Teatr plakatu

Siedzę z Grzegorzem Laszukiem w jego pracowni w CSW nad stosem wydawnictw, które zaprojektował dla TR Warszawa. Na stole - plakaty i programy do najważniejszych spektakli ostatnich 15 lat: "Uroczystości", "Kruma", "Oczyszczonych", "Psychosis 4.48", "2007: Macbeth", "Aniołów w Ameryce", "TEOREMAT-u". Dopiero widząc je w jednym miejscu, można zrozumieć, jak całościowym i konsekwentnym projektem artystycznym był od początku TR - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Projekty Laszuka były rewolucją w języku wizualnego przekazu w tym samym stopniu co spektakle Grzegorza Jarzyny i Krzysztofa Warlikowskiego w języku teatralnym lat 90. Wszyscy trzej zrywali z estetyką przeszłości: reżyserzy z teatrem psychologicznym, grafik - z polską szkołą plakatu. Wystarczy spojrzeć na jego pierwszy plakat dla TR do "Hamleta" Warlikowskiego i porównać go z jakimkolwiek plakatem warszawskich teatrów tych lat, aby zrozumieć, na czym polegała zmiana. Widnieje na nim fotografia Jacka Poniedziałka z narzuconym na gołe ciało płaszczem, zrobiona na hałdzie pod Hutą Warszawa. Oprócz zdjęcia i informacji o tytule i nazwie teatru na plakacie nic nie ma.

Kiedy inni plakaciści wciąż tkwili w stylu lat 70., posługując się malarskimi metaforami i ręcznym liternictwem, Laszuk operował przetworzonymi fotografiami i nowoczesną typografią z komputera. To brało się z jego punkowych korzeni: zaczynał w latach 80. od robienia fanzinów, czyli podziemnych pism tworzonych metodą kolażu. Jak mówi, naturalne było dla niego przerabianie gotowych elementów, aby stworzyć nową wartość, a wprowadzone w połowie lat 90. komputery dawały nieskończone możliwości.

Warto by zrobić kiedyś wystawę tych prac, zapisana jest w nich bowiem nie tylko historia teatru, ale i polskich przemian społecznych i obyczajowych ostatnich dwóch dekad. Swoimi plakatami Laszuk zabierał głos w debacie publicznej. Oglądam plakat do "Uroczystości" z negatywową fotografią nagiego dziecka: teatr zwracał tym przedstawieniem uwagę na przemilczany problem molestowania seksualnego dzieci, Laszuk wyprowadził go na ulice. Inny plakat, do "Aniołów w Ameryce" [na zdjęciu]: widać na nim złośliwe anioły z twarzami Busha, Putina i Kaczyńskiego, które zrzucają bomby na kolorowy pochód gejów idący przez szarą warszawską ulicę. To komentarz do polityki PiS-owskich władz Warszawy, które w 2004 i 2005 roku zakazały Parady Równości. Czy plakat do sztuki Przemysława Wojcieszka "Cokolwiek się zdarzy, kocham cię" o miłości dwóch dziewczyn: sylwetki dwóch kobiet w bojówkach na tęczowym tle. Równie dobrze mógłby zapowiadać feministyczną manifę.

Najnowszy projekt Laszuka dla TR to cegiełka "Kup sobie teatr". Z tych cegiełek teatr zbiera środki na wykupienie swojej siedziby od prywatnego właściciela. Oby to nie była jego ostatnia praca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji