Artykuły

Szczeliny i pęknięcia

"Fale" w reż. Agnieszki Błońskiej Teatru Ochoty w Warszawie. Pisze Aleksandra Żelazińska w Teatraliach.

Dzieciństwo, dojrzewanie, pełnia dojrzałości, dorosłość, starość - to schemat, w który jesteśmy wciągnięci bezwolnie. Dopasowanie do obowiązujących norm ma swoje zalety, kusi, wydaje się niewielką ceną za bezpieczną przewidywalność, jasno określony? podział ról i powszechną akceptację. Czy na pewno? Bohaterowie Agnieszki Błońskiej na bliźniaczość dni się nie godzą, a w schemat wejść nie potrafią.

Na scenie panuje półmrok, jest ascetycznie. Niepokoi tylko odgłos fal uderzających o brzeg. Bohaterowie wyłaniają się pojedynczo. Za nimi, na ekranach, wyświetlają się podobizny ich twarzy (te z czasem szarzeją, zmieniają się, zawierają w sobie nawzajem, w końcu zupełnie tracą kształt). Bernard (Paweł Nowisz) buduje narrację. Starszy od pozostałych, przerasta ich wiedzą i doświadczeniem.

Tekst jest niełatwy. "Fale" to jedna z ostatnich powieści Virginii Woolf, twórczy eksperyment, w całości oparty na technice strumienia świadomości. Nie fabuła się tu liczy, nie podmiotowość i pojedyncze życiorysy, ale emocjonalność, roztrząsania, impresje, przebłyski. Sześcioro bohaterów nie rozmawia ze sobą, ale snuje; nie odpowiada, ale wypowiada. Kompozycja nieskończonego dialogu jest pozorna, podział na kwestie - umowny. Fale to w rzeczywistości zlepek monologów, kunsztownych, poetyckich iw pewien sposób ze sobą powiązanych. Forma powieściowa jest pretekstem do gry językowej, lecz nie tylko. Tekst Woolf to wdzięczny materiał - udramatyzowany, pozbawiony niepotrzebnych fraz. Twórcy Teatru Ochoty zyskali na jego adaptacji. Dzieło dzięki temu zabiegowi również odnosi korzyści - przeniesione na scenę i przesunięte w czasie staje się współczesne, dotkliwie aktualne.

Fabuła, pozornie wątła, niewartka, obejmuje długi odcinek czasu - od dzieciństwa po późną starość. Nie o ogół doświadczeń jednak chodzi, ale o kluczowe momenty - o beztroskę dzieciństwa, pierwsze przyjaźnie, wspólnoty i miłostki, o rozstania, pracę, starzenie się i towarzyszące temu wnioski, o odszukanie własnego głosu i własnej tożsamości w końcu. Bohaterowie przeżywają to na różne sposoby, choć prawdopodobnie z podobnym rezultatem - są rozczarowani, ale bezsilni. Ich dramat polega na tym, że nie mają dość siły, żeby się przeciwstawić. Buntują się słowem, nie działaniem, wobec przemijania są zresztą bezradni. Wypowiadają kwestie jeden po drugim, z czasem zaczynają mówić symultanicznie, zagłuszając się nawzajem, spierając. Są samotni. "A jednak wynaleźliśmy sposoby wypełniania tych szczelin i maskowania pęknięć" - mówi któreś z nich. To (jedyna?) metoda - w końcu fal, przeznaczenia, nie da się zatrzymać. Porywają bez wyjątku/ bezwarunkowo.

Z jednej strony mamy do czynienia z problematyką egzystencjalną, z potrzebą oswojenia myśli o śmierci, nieuchronności przemijania, a tym samym z próbą nadania im (i sobie) sensu. Z drugiej - z problematyką natury społecznej. Jednostka ginie na tle bezkształtnego ogółu (im jest słabsza, tym bardziej oczywiste się to wydaje). Jak i czy w ogóle wejść w rolę własnej płci, jak sprostać wymaganiom poszczególnych etapów, jak znosić rozstania, jak zdefiniować miłość (na scenie podniesiono, w nieco zawoalowany sposób, wątek homoseksualny) czy szanować odmienność (również własną)? Twarze na ekranach zamazują się i trudno stwierdzić, czy utrata podmiotowości to skutek starzenia, czy konformistycznego stylu życia. Na poziomie publicznym wszystko działa (przynajmniej na pozór) sprawnie, ale sfera prywatna obnaża niedoskonałości. Szczeliny i pęknięcia. Aktorzy oddali to poczucie izolacji znakomicie. Trudno o lepiej zharmonizowaną obsadę.

Rzecz zrealizowana przez Błońską bez rozmachu (co jest zaletą) uwiera w pożądany sposób. Poetyckość fraz nie razi, nie buduje dystansu. Woolf w teatralnym kostiumie wciąż świetnie komentuje rzeczywistość.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji