Artykuły

Całe życie z teatrem

ZYGMUNT WOJDAN kierował Teatrem Polskim w Bydgoszczy w latach 1964-1974. Zbudował wtedy dobry zespół, odważnie wprowadzał repertuarowe nowości - zmarłego niedawno aktora, reżysera, dramaturga wspomina Ewa Szymborska.

W wieku 85 lat zmarł w Radomiu Zygmunt Wojdan [na zdjęciu] - aktor, reżyser, dramaturg, a przede wszystkim dyrektor bydgoskiej sceny o najdłuższym na tym stanowisku stażu.

Teatrem Polskim w Bydgoszczy kierował w latach 1964-1974. Zbudował wtedy dobry zespół z Ewą Studencką-Kłosowicz, Mieczysławem Wieliczem, Czesławem Stopką, Janiną Bocheńską, Wiesławem Drzewiczem, Romanem Metzlerem na czele. Pracując z takimi aktorami, wypromował bydgoski teatr zdobywając liczne nagrody i wyróżnienia na Festiwalu Teatrów Polski Północnej w Toruniu. Wielu bydgoszczan pamięta zapewne "Krakowiaków i górali" Bogusławskiego, "Matkę Courage i jej dzieci" Brechta, "Dni Turbinów" Bułhakowa - za te spektakle i aktorzy, i sam reżyser Wojdan przywozili z Torunia prestiżowe laury.

Zygmunt Wojdan odważnie wprowadzał repertuarowe nowości (m.in. "Tango" Mrożka, "Zmierzch demonów" Brandstaettera, "Czarownice z Salem" Millera) powierzając nierzadko ich realizacje młodym reżyserom: Teresie Żukowskiej, Lechowi Komarnickiemu czy Janowi Błeszyńskiemu, któremu w 1974 roku przekazał dyrektorski fotel. Teatr Wojdana otwarty był także na repertuar lżejszy, by nie rzec bulwarowy. Bydgoszczanie oklaskiwali ulubionych aktorów w "Pani prezesowej" Hennequina i Vebera, "Paryżaninie" Maugniera, "Czarnej komedii" Shaffera.

Lwowianin z pochodzenia, związał całe swoje życie z teatrem. Był aktorem m.in. w Poznaniu, Sosnowcu, Warszawie. Po zakończeniu dziesięciu pracowitych bydgoskich sezonów przeniósł się do Radomia, gdzie jako dyrektor i wciąż aktywny reżyser pracował w latach 1978-1991. W 1999 roku świętował 55-lecie pracy twórczej premierą przygotowanej przez siebie "Pani prezesowej".

Zdzisław Pruss, autor biogramu Zygmunta Wojdana w "Bydgoskim Leksykonie Teatralnym" przytoczył jego słowa: "A teraz niech mi będzie wolno pożegnać bydgoską publiczność i bydgoski zespół w pełnej ufności, że czas przemian jest zarazem czasem postępu. A w tym niech się zawrą najlepsze życzenia dla następców i Miasta".

Czas przemian, czas postępu w teatrze trwa. To życzenie Pana Zygmunta wypada przytoczyć w chwili, kiedy on sam i scenę teatru, i scenę życia opuścił na zawsze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji