Artykuły

Wkrótce w Teatrze TV Kremlowskie Kuranty

Do najczęściej grywanych dramatów Nikołaja Pogodina (1900-1962) należy jego "Trylogia leninowska" obejmujaca "Człowieka z karabinem", "Kremlowskie kuranty", i "Trzecią patetyczną". Wszystkie trzy sztuki mówią o pierwszych latach po rewolucji, we wszystkich występuje Lenin. Fakty te sytuują niejako trylogię Pogodina w tece repertuaru odświętnego, traktowanego z pewnym namaszczeniem, możliwego tylko dla scen, które mają odpowiednie możliwości obsadowe. Bo przede wszystkim trzeba mieć aktora do roli Lenina. I teatr polski, na szczęście, ma go w osobie Ignacego Machowskiego. Ten wybitny aktor wielokrotnie grał postać wodza re­wolucji za każdym razem tworząc kreację nową, pogłębioną. Nie wiem, w jakim stopniu wspaniały wysiłek aktora został utrwalony na taśmie filmowej, co ocalono z tej pracy choć­by dla celów archiwalnych. W ogóle film dokumentalny prezentujący pol­skie kreacje Lenina jest na pewno przedsięwzięciem bardzo pożądanym, choćby i dlatego, że każde po­kolenie aktorskie wnosi własny wy­raz swojego z wielkimi postaciami historii obcowania. A że nie są to wartości do powtórzenia, nikogo przekonywać nie trzeba. Ale wracaj­my do sztuk Pogodina. Jest to drama­turgia w twórczy sposób odchodząca od typowych schematów radzieckich sztuk teatralnych lat 30-tych. Pogodin patrzy na wypadki nie przez pryz­mat wielkich uogólnień a z perspek­tywy człowieka, uczestnika zdarzeń. Autor ten reprezentuje więc szerszy, bardziej racjonalny nurt rewolucyjnej romantyki w dramacie. Opisuje wy­darzenia i bohaterów okresu uwzględniając przede wszystkim przeżycia prostego człowieka, na przykładzie psychicznych dylema­tów swoich bohaterów próbuje uzmy­słowić widzom złożoność procesu historycznego. Także Lenin, który jest centralną postacią we wszyst­kich częściach trylogii ma przede wszystkim wymiar żywego człowie­ka. Nie jest to Lenin z plakatu, ani rocznicowego albumu. Pokazany na tle trudnych problemów pierwszych lat porewolucyjnego chaosu i zastoju gospodarczego z jakimś szczególnym natężeniem odczuwa ciężar odpowiedzialności za przyszłość kraju, za los jego obywateli. Czasami Lenin ze sztuk Pogodina sprawia wrażenie człowieka zmęczonego, wtedy jego rozmowy z przypadkowo spotkanymi przechodniami moskiewskich ulic są pięknym świadectwem wzajemnego między ludźmi przenikania wiary w słuszność celów, idei. Właśnie ta wiara autentyczna i głęboka zarówno u robotników - żołnierzy, tramwaja­rzy, zegarmistrza, jak i u człowieka, który już współczesnym jawił się wielką postacią historii - daje drama­tom Pogodina szczególny wymiar. Pod względem formy są to jak gdyby reportaże z określonej historycznie epoki, ale reportaże o doniosłych przesłaniach i dla naszej współczes­ności. Dziś w 30 blisko lat po premie­rach widzowie sztuk Pogodina od­czuwają ich autentyczny klimat i wielką szczerość może nawet bar­dziej niż mogło to być udziałem pierwszych widzów. Dlatego dobrze się stało, że teatr telewizji włączył dramat Pogodina do programu tego­rocznego jubileuszu. Jesienią zoba­czymy na małym ekranie "Kremlow­skie kuranty" w reżyserii Jerzego Rakowieckiego, a w rolach głównych - wielu naszych znakomitych akto­rów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji