Artykuły

Prawda tamtych dni

W poniedziałkowym Teatrze Telewizji obejrzeliśmy środkową część trylogii "Kremlowskie ku­ranty" - Mikołaja Pogodina, w reżyserii Jerzego Rakowieckiego.

"Kremlowskie kuranty" to utwór klasyczny, jak powiedział w słowie wstępnym Jerzy Koenig, ale pisarza, którzy klasykiem nie chciał zostać, był przede wszyst­kim dziennikarzem. Swoją trylo­gię o Leninie pisał jako kronikę. Jest to literatura prosta, nie­skomplikowana, oddająca z całą precyzją, szacunkiem prawdę tamtych dni. Obraz zniszczonej, wykrwawionej Rosji. Zniknął już dawny porządek. Z chaosu, w tru­dzie, w walce rodzi się nowe pań­stwo. Pogodin pokazuje więc te trud­ne, skomplikowane, niejednokrot­nie i bolesne chwile, bo wszystko dopiero powstaje. Autor przedsta­wia ludzi z różnych środowisk i o różnych poglądach, ich kłopoty i ważne problemy, dzień powszed­ni w porewolucyjnej Moskwie. Należy jeszcze tylko powiedzieć o płynnej narracji, sprawnej reży­serii, powściągliwej scenografii (Jerzy Rudzki) i dobrej grze ak­torskiej całego zespołu (ponad 30 wykonawców) z Ignacym Ma­chowskim (Lenin) na czele.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji