Artykuły

Norwid ponad siły

Z tekstem Norwida jest jak z piękną kobietą - powiedział mi (nieoficjalnie) prof. Aleksander Bardini w przerwie przedstawienia dyplomowego PWST w Warszawie. - Wszyscy się nią zachwycają, ale nikt nie ma odwagi jej tknąć... Przykład dwóch miniatur scenicznych "Noc tysiączna druga" i :Miłość czysta u kąpieli morskich" dowodzi, że profesor miał rację.

Sążniste tyrady, właściwie nawet monologi, którymi naładowane są te komedyjki romantyczne, stawiają aktorowi zadania tak olbrzymie, że podołać im może tylko aktor dużej miary - jeśli reżyser nie zdecyduje się na cięcia lub ingerencje. Tylko - jak tu ciąć? Piękny, poetycki język, bogata metaforyka, duży ładunek treściowy - szkoda. Jednocześnie dramaturgia, wątła, brak materiału do określenie osobowości bohaterów, trzeba tego szukać właściwie poza tekstem.

Trudno się tedy dziwić studentom, że tego ciężaru nie udźwignęli, tym więcej, że reżyseria pod kierunkiem prof. Reny Tomaszewskiej prowadziła wykonawców w kierunku raczej laboratoryjnym, tzn. analizy tekstu, sytuacji a nie stworzenia spektaklu romantycznego.

W "Nocy" wyróżniała się ciepłem i kobiecością Małgorzata Załuska. Michał Grudziński, choć wyrazisty, w roli Rogera z Czarnolesia, lepiej by się czuł w konwencji współczesnego teatru; poza tym grali Ryszard Peryt i Marian R. Miczka. W "Miłości" jedyną przekonywającą postać romantycznej histeryczki zarysowała Małgorzata Pritulak. Andrzej Prus miał niezłe momenty w roli zakochanego lowelasa Feliksa. Poza tym grali Joanna Kasperska, Tadeusz Chętko i Tomasz C. Grochowski. Scenografia J. Gorazdowskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji