Artykuły

Duch Japonii w garniturze

Ich Wysokości Książę i Księżna Takamado nie byli obecni w krakowskim Starym Teatrze na premierze wyreżyserowanego przez Andrzeja Wajdę spektaklu pt. "Mishima". Słuchali w tym czasie tradycyjnej muzyki japońskiej w Muzeum Czartoryskich. Jak wieść niesie, wyboru dokonali pod naciskiem wymogów dworskiej etykiety. Członkom japońskiej rodziny cesarskiej nakazuje ona ignorować osobę Yukio Mishimy, który w 1970 r. z wielkim rozgłosem popełnił rytualne seppuku.

Spektakl "Mishima", na który składają się cztery "współczesne sztuki no" autorstwa tego pisarza, to próba przeniesienia w dzisiejsze czasy tematów i postaci tradycyjnego, przezywającego rozkwit już w XV w., japońskiego teatru. W przedstawieniach "no" wejście głównego bohatera, występującego w masce i wspaniałym stroju, robi wrażenie zjawiska nadprzyrodzonego. Duch, demon, bóstwo lub człowiek przeżywający niezwykłe namiętności opowiada z pasją swą historię.

W "Wachlarzu" Mishimy młoda gejsza oszalała z miłości. Czekając na ukochanego, od lat wychodzi codziennie na dworzec kolejowy. Gdy Joshio wreszcie powraca, Hanako nie poznaje go jednak i odrzuca. Woli pozostać w świecie swych cierpień i marzeń. W "Szafie" piękna dziewczyna, porzucona dla innej, chce się oblać kwasem siarkowym. W "Pani Aoi" demon zazdrości dawnej rywalki prześladuje umierającą w szpitalu kobietę. Przy łóżku chorej uwodzi jej męża. Bohater "Atłasowego bębenka", stary dozorca zakochany w pięknej, ale złej kobiecie, wykpiony przez nią i jej adoratorów, popełnia samobójstwo. Powraca jednak jako duch, chociaż ukochana nadal nie jest zdolna usłyszeć uderzenia w atłasowy, bezdźwięczny bębenek.

W finezyjnej scenografii Krystyny Zachwatowicz łączą się elementy współczesne i tradycyjne. Tak są ubrani i tak też- z różnym powodzeniem - grają aktorzy. Beata Fudalej jako gejsza Hanako i Anna Polony w rok demona zazdrości pani Rokujo to postacie z japońskich drzeworytów. Wspaniałym efektem scenograficznym jest ukazanie się, ducha biednego dozorcy - w srebrzystym kimonie Jan Peszek porusza się jakby płynął w powietrzu. Wysmakowane i precyzyjnie wystylizowane przedstawienie największe wrażenie robi w momentach, które najsilniej nawiązują do tradycji.

Pośrodku proscenium umieszczono duży plastyczny model japońskiego krajobrazu. Miniaturowe drzewka wiśni stają w kwiatach, potem przybierają purpurowe barwy, wreszcie sypie się na nie śnieg. Tak samo jak przed wiekami, chociaż namiętny duch starej Japonii przywdział współczesny garnitur.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji