Artykuły

Tumor umiera w samotności

Ciechanowski Teatr Exodus wystawił w dniach 2 i 3 czerwca

dramat S.I. Witkiewicza pt.: "Tumor Mózgowicz".

Przeniesienie na scenę groteskowych dramatów autorstwa Witkacego - twórcy teorii czystej formy - zawsze było nie lada wyzwaniem, nawet dla wielkich postaci polskiego teatru. Być może dzieje się tak dlatego, że główny wyraziciel katastrofizmu w naszej literaturze pozostawia reżyserom wiele miejsca na swobodną interpretację i adaptację. Jednakże zbytnia ingerencja scenarzysty i reżysera grozi, w moim odczuciu, nadinterpretacją i zdeformowaniem zasadniczego przesłania utworu.

Tym bardziej należy pochylić czoło przed interpretacją śmiałą, nowoczesną a jednocześnie doskonale oddającą klimat groteski i parodii, tak charakterystyczny dla Witkiewicza. Adaptacja dramatu "Tumor Mózgowicz" zaproponowana przez Katarzynę Dąbrowską z ciechanowskiego teatru "Exodus" zachowuje oryginalny nastrój klasycznej sztuki wywołany perfekcyjną grą aktorów, ich sugestywną mimiką i makijażami, fragmentami utworów fortepianowych, podczas których akcja zamiera, pozostawiając widza w zawieszeniu i niepewności. Nastrój ten potęgują elementy nowoczesne - muzyka rockowa i znane z dyskotek techno światła stroboskopowe. To śmiała, ale bardzo udana fuzja. Najbardziej zapada w pamięć scena śmierci, a raczej umierania Tumora. Za życia głowa rodziny i wielki naukowiec - szanowany, poważany. Słowem - Ktoś. Gdy wił się w agonalnych konwulsjach jego dzieci, jakby nic się nie działo, odrabiały lekcje, czesały włosy, najmłodsze spokojnie układało figury szachowe w pudełku. Żona Tumora adorowała nowego kochanka, obojętna na śmierć dotychczasowego towarzysza życia. Umarł samotnie w zatłoczonym pokoju. Zdumiewa uniwersalizm tego przesłania, zwłaszcza w czasach wielkiej gonitwy za karierą i pieniędzmi. Dopóki masz coś do powiedzenia wszyscy cię szanują i poważają, niezależnie od tego, czy jesteś przedsiębiorcą, urzędnikiem, sportowcem czy politykiem.. Kiedy powinie ci się noga, wokół natychmiast robi się pustka. Przybywa wrogów i hien ludzkich, przybywa obojętności. Umierasz zawsze sam, niezależnie od tego, czy jest to śmierć fizyczna, czy tylko zawodowa, społeczna, czy polityczna. Jak wielu już tego doświadczyło, jak wielu nieświadomych jeszcze doświadczy...

Wspaniały dramat, doskonała interpretacja potrafiąca za pomocą oryginalnego mariażu klasycznych i nowoczesnych środków wyrazu przekazać to, co najważniejsze. Swoją drogą ciekawe, jak wiele osób wie, że w Ciechanowie istnieje tak obiecująca grupa teatralna, teatr któremu nie możemy pozwolić umrzeć w samotności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji