Artykuły

Refleksy odległej epoki

W bogatym dorobku Jerzego Żuław­skiego - poety, dramatopisarza, prozai­ka, eseisty i tłumacza - trzy jednoak­tówki, którym nadano wspólny tytuł "Gra", stanowią jedynie margines twór­czości i zainteresowań. Zwłaszcza zainteresowań, bowiem autor słynnej try­logii księżycowej "Na srebrnym globie", napisanej w 1903 roku, pasjonował się przede wszystkim filozofią, a w swych najgłośniejszych dramatach sięgał chęt­nie do tematyki historyczno-legendarnej ("Ijola", "Koniec Mesjasza") i fantastyczno-alegorycznej ("Eros i Psy­che"). Jednak, jak widać, zajmowała również pisarza współczesna mu oby­czajowość, skoro owe jednoaktówki na­pisał; a że uczynił to z talentem i znaw­stwem mentalności (szczególnie kobie­cej), przeto jeszcze dzisiaj, po latach kilkudziesięciu, oglądamy je z niejakim zaciekawieniem. Warto tu dodać, że "Gra" w doskonalej reżyserii zmarłego w zeszłym roku Stanisława Hebanowskiego - była już raz emitowana w teat­rze tv, w noc sylwestrową 1980. Jednak wtedy nie wszyscy mogli spektakl obej­rzeć, co zrozumiałe, i dlatego większość telewidzów spojrzała teraz na wdzięczne ramotki Żuławskiego, jak na rzecz zu­pełnie świeżą.

Są to rzeczywiście ramotki - nikt dzisiaj nie oczekuje od Żuławskiego re­welacji w sferze obyczaju czy psycho­logii. Ostatecznie nie tacy mistrzowie "tragikomedii kołtuńskiej", choćby Za­polska, wydają nam się archaiczni i co najwyżej zabawni. Dalej, wartość dramaturgiczna trzech zaprezentowanych przez telewizję utworów jest nikła; są to raczej udramatyzowane obrazki z przeszłości widzianej dość jednostron­nie. Wreszcie świat mieszczańskich salonów, po których poruszają się zbla­zowani arystokraci, przedsiębiorczy fabrykanci czy nawet ludzie z kręgów fin de siecle'owej bohemy artystycznej, nie należy do najbardziej pasjonują­cych. Cóż więc pozostaje, co sprawiło, że mimo wszystko daje się ta staroświecczyzna polubić? A także - czego mogliśmy oczekiwać od jej inscenizacji obecnie?

W utworach dramatycznych z tego okresu, dotyczy to również "Gry", po­zostaje zawsze refleks odległej już epo­ki - widoczny zwłaszcza w obyczaju, w sposobie i stylu bycia; o tym już mó­wiliśmy. Pozostają też zręcznie zaryso­wane postacie - tutaj Żuławski dał we wszystkich trzech obrazkach pierw­szeństwo kobiecie: ona dominowała w spektaklu, ona wyznaczała jego tempe­raturę i określała wydźwięk moralno-obyczajowy. Mężczyźni byli jedynie pozbawionym oryginalniejszej osobo­wości tłem, a jeżeli o coś im chodziło - to w gruncie rzeczy tylko o to, aby tę kobietę posiąść. W tak uproszczonym rysunku pobrzmiewają echa modnego na początku wieku sensualizmu i praw­dopodobnie - teorii "nagiej duszy" Przybyszewskiego, pod którego wpływem pozostawał Żuławski przez czas jakiś. Z przyjemnością słucha się pięk­niej polszczyzny, w jakiej napisany jest dialog: elegancki, wręcz wykwintny, chociaż niezbyt nośny dramaturgicznie. To też pozostało.

Inscenizacja Stanisława Hebanowskiego wydobyła ponadczasowe walory sztuki, starając się zatuszować - gdzie było to możliwe - jej archaizmy. Uda­ło się to uzyskać środkami prostymi, właściwymi dla małego ekranu - głów­nie dzięki wykonawcom, oszczędnej sce­nografii i dobrej pracy kamerzystów (zbliżenia!). Wśród aktorów na plan pierwszy wybijała się Małgorzata Ząb­kowska, która - dając trzy różne psy­chologicznie wizerunki kobiet - połą­czyła wyraziście poszczególne triady spe­ktaklu. Najwdzięczniejsze zadanie miała w części zatytułowanej "Przyjaciel bezinteresowny", gdzie grała kobietę dojrzałą, świadomą swych powabów cielesnych, wyzwoloną duchowo i przy­gotowaną na wszelkie przeciwieństwa losu. Ale i w "Finale komedii" dała próbkę swego talentu, tworząc postać niby to bezwolnego kobieciątka, "pierw­szej naiwnej", choć intryga - właśnie owa "gra" - była tutaj aż nadto okle­pana. Pozostali odtwórcy z wyrównane­go gdańskiego zespołu dzielnie w przedstawieniu sekundowali.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji