Artykuły

Tarnów-Ładna. Idąc na spektakl Talii można wspomóc Maję

2,5-latka walczy z nowotworem złośliwym oka. Przy okazji tarnowskiego festiwalu komedii trwa zbiórka na jej leczenie.

Jedenaście cykli chemio- i radioterapii przeszła w ciągu ostatniego roku 2,5-letnia Maja Mróz z podtarnowskiej Ładnej. Pozwoliły one wprawdzie zatrzymać rozwój nowotworu złośliwego lewego oka, ale jednak nie wyeliminowały go całkowicie. Co gorsze, pojawiły się dwa nowe ogniska guzów. Dziewczynce grozi usunięcie oka.

Maja, mimo ciężkiego losu, jest wesołym, pełnym wigoru dzieckiem. - Każdy, kto ją widzi, nie wierzy, że jest śmiertelnie chora - przyznaje Paweł Mróz, tata Mai. Kiedyś była szatynką, dzisiaj od rówieśników odróżnia ją całkowicie pozbawiona włosów głowa.

- To efekt chemioterapii, która sprawiła dodatkowo, że Maja nie ma w tym momencie praktycznie żadnej odporności. W takie dni, jak ten, musimy ją chronić pod przysłowiowym kloszem. Każda infekcja to dla niej śmiertelne zagrożenie - wyjaśnia tata.

Z tego powodu starsze dziecko państwa Mrozów, Natalia, musiała na razie przestać chodzić do przedszkola, żeby nie przynieść do domu jakiejś choroby.

O tym, że Maja ma siatkówczaka (nowotwór złośliwy oka, który ujawnia się w pierwszych trzech latach życia), rodzice dowiedzieli się przez przypadek, podczas wizyty u okulisty. Było to równo rok temu, dzień po powrocie z rodzinnych wczasów.

- Zaniepokoiło nas to, że Maja zaczęła coraz bardziej zezować - mówi Paweł Mróz.

W trakcie badania okazało się, że winowajcą jest bardzo duży 17-milimetrowy guz. Od tego momentu zaczęła się dramatyczna i pełna poświęceń walka rodziców o uratowanie Mai.

- Nasze życie toczy się od badania do badania. Wykonujemy je w Krakowie, Warszawie, a także w klinice w Londynie, która specjalizuje się w leczeniu siatkówczaków. W tym momencie bardzo ważne jest, aby nie przegapić jakichś zmian w oku, gdyż jakiekolwiek zaniedbania w tym względzie skutkować mogą przerzutami i brakiem ratunku dla Mai - mówi tata dziewczynki.

Przez rok radzili sobie finansowo z leczeniem córki sami. Nikogo nie prosili o pomoc, bo uważali to za zbyt krępujące.

Teraz jednak widzą, że bez wsparcia innych, nie będą w stanie pomóc swojemu dziecku.

Za namową przedstawicieli stowarzyszenia "Dajmy Dzieciom Miłość" poprosili o zorganizowanie zbiórki pieniędzy na rzecz leczenia Mai. W każdej chwili może okazać się bowiem, że jedynym ratunkiem dla dziewczynki będzie konieczność przeprowadzenia specjalistycznego leczenia w Anglii, którego koszt przekracza nieosiągalną dla rodziny kwotę 300 tys. zł.

- Tarnowianie i mieszkańcy regionu mają wielkie serca. Wierzę, że i tym razem nie zostawią tej rodziny bez pomocy - mówi Stanisław Bańbor ze stowarzyszenia.

Pieniądze na leczenie Mai zbierane są do puszek w tarnowskim teatrze podczas Festiwalu Komedii Talia.

Można także dokonywać wpłat indywidualnych na konto stowarzyszenia: 50 1500 1748 1217 4002 4722 0000 z dopiskiem dla Mai Mróz.

***

Co na Talii?

Festiwal Komedii Talia odbywa się w Tarnowie już po raz 17. Potrwa do poniedziałku 30 IX.

Dzisiaj - Teatr Jaracza z Łodzi "Babę Chanel" (godz. 17 i 20.30), w piątek - Teatr Powszechny z Warszawy "Klarę" (godz. 17 i 20), W sobotę - PWST z Wrocławia pokaże sztukę "Love & Informations" (godz. 17 i 20.30), a w niedzielę na deskach Solskiego można będzie obejrzeć "Multimedialne coś" w wykonaniu Fundacji Aurea Porta (godz. 17 i 20). Na zakończenie festiwalu - 30 września Och Teatr z Warszawy wystawi "Zemstę" (Centrum Sztuki Mościce, godz. 18).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji