Hit tygodnia. "Krum"
W Europie spektakle Krzysztofa Warlikowskiego wzbudzają emocje. Jak będzie w Krakowie przekonamy się w sobotę.
Na Scenie Kameralnej Starego Teatru jutro odbędzie się premiera przedstawienia "Krum" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego. Spektakl powstał w koprodukcji z Teatrem Rozmaitości w Warszawie. Bohater "Kruma" Hanocha Levina powraca do rodzinnego miasta, w którym czeka na niego matka, przyjaciele i cała społeczność. Świat, który zastaje Krum, dotknięty jest jakimś paraliżem. Jakby rzeczywistość, do której powraca bohater, znieruchomiała w oczekiwaniu na coś, co w końcu nada jej sens, co uruchomi zdarzenia. I tak się dzieje, ale działania bohaterów okazują się chaotyczne, a rozbudzone życie prowizoryczne, wypełnione powtarzalnym rytmem narodzin, wesel i pogrzebów. Krum wydaje się postacią najbardziej bierną. Ktoś inny żeni się, ktoś inny umiera, ktoś inny wyjeżdża. Być może w ten sposób spełniają się różne warianty losu bohatera. Postawiony w sytuacji widza, który na chwilę zawiesza swoją tożsamość i całkowicie poddaje się iluzji, Krum ogląda jak we śnie zrealizowany w formie teatralnego spektaklu katalog swoich marzeń i obaw. Urodzony w Tel Awiwie Hanoch Levin był nie tylko mistrzem groteski, ale także jednym z najciekawszych izraelskich dramaturgów ubiegłego stulecia. Spośród ponad 50 napisanych przez niego sztuk większość doczekała się realizacji i licznych wystawień w Izraelu i na światowych festiwalach. Wśród prac dramatycznych Levina znajdują się komedie, tragedie i programy satyryczne. "Kruma" przetłumaczył Jacek Poniedziałek.
PIOTR GRUSZCZYŃSKI - autor książki "Ojcobójcy"
Teatr młodych reżyserów jest teatrem niebezpiecznym. Nie powstaje po to, by dawać widzowi możliwości odpoczynku, zwanego "relaksem". Wręcz przeciwnie - to teatr stawiający bardzo wysokie wymagania i rozbijający utarte schematy myślowe, likwidujący rozmaite wyobrażenia widzów, zwłaszcza niezmącone przekonania na swój własny temat. Niewykluczone, że w tym tkwi przyczyna nieustannych polemik i awantur wokół przedstawień Warlikowskiego, Jarzyny, a nawet Lupy.
