Artykuły

Opole. Pożegnanie z tytułem

14 i 15 grudnia "Piosenki z Opola" po raz ostatni na scenie.

Przedstawienie "Naprawdę nie dzieje się nic, czyli piosenki z Opola" obejrzało - i śpiewało razem z aktorami - ponad 9 tysięcy widzów.

- To swoisty fenomen, jeśli chodzi o odbiór publiczności, bo każdy spektakl kończył się owacją na stojąco - mówi Katarzyna Dudek, kierownik literacki "Kochanowskiego".

Premiera tego wielkiego widowiska odbyła się 19 marca 2011 roku. To było wydarzenie bezprecedensowe, bo materiałem dramaturgicznym stały się piosenki festiwalowego Opola, które ponad czterdzieści lat opisywały polskie lęki, niepokoje, radości, tęsknoty, kondycję mentalną człowieka uwikłanego w zmieniającą się rzeczywistość polityczną, historyczną i społeczną. Opolski festiwal to swoisty fenomen na skalę Europy - nie tylko niezwykle czuły barometr zmian, ale również zwierciadło w którym przeglądały się całe pokolenia Polaków. Przedstawienie w reżyserii Tomasza Koniny, powstałe pod kierownictwem muzycznym Radosława Wociala, nie jest ani jego rekonstrukcją historyczną, nie ma też ambicji definiowania rzeczywistości. Jest opowieścią o tym, że., naprawdę nie dzieje się nic - mijają epoki, lata, zmieniają się dekoracje wystaw sklepowych, cele, możliwości i sensy - ludzkie lęki, tęsknoty, radości są zawsze te same. Widzowie na nim się bawią, wspominają, wzruszają. Po raz ostatni będą mieli okazję zrobić to w połowie grudnia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji