Artykuły

Chwytać ulotne chwile życia

"Chodź ze mną do łóżka" w reż. Adama Sajnuka w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w serwisie Teatr dla Was.

W grudniu 2013 roku w Teatrze Polonia odbyła premiera sztuki na podstawie tekstu "Po obu stronach horyzontu", autorstwa Andrzeja M. Żaka. Spektakl pod tytułem "Chodź ze mną do łóżka" wyreżyserował Adam Sajnuk. Monodram - "warszawski debiut" znanej i lubianej aktorki teatralnej i filmowej, przygotował na prośbę Soni Bohosiewicz i specjalnie dla niej. "Monodram to forma, która jest dla mnie nowa, ale tym bardziej się cieszę, że właśnie monodramem zaczynam moją warszawską przygodę" - przyznaje artystka, do tej pory występująca głównie na deskach krakowskiego Starego Teatru im. H. Modrzejewskiej oraz Teatru im. J. Słowackiego. Przedstawienie pełne uroku, wzruszające, którego bohaterem jest bynajmniej nie sex (jak można sądzić, sugerując się tytułem), ale ludzka samotność. A samotność zazwyczaj szuka schronienia w głowie i mieszka w myślach człowieczych. Sam tekst nie wszyscy widzowie odbiorą jako zaskakujący, jednak większość musi przyznać, iż niezwykła jest w nim postać kobieca i kreująca ją Sonia Bohosiewicz. Zostajemy przez nią zaproszeni do poznania prawdy o skomplikowanym stworzeniu, jakim jest człowiek.

Dobiegająca czterdziestki kobieta, podobna do wielu innych żon i matek, ulega bardzo poważnemu wypadkowi, w wyniku którego pozbawiona jest kontaktu ze światem. Jak sobie radzi z tą sytuacją? Czy jest w stanie pogodzić się z tym, że nigdy więcej nie będzie jadła dżemu wprost ze słoika, nie poplami się ketchupem, nie przytuli dziecka, nie zakręci się przed lustrem, by zobaczyć jak wiruje szeroka sukienka, nigdy nie poczuje męskiego ciała przy swoim i nie będzie się kochać jak tysiące innych, zdrowych kobiet. "Nasza bohaterka nie chce się budzić ze swoich fantazji, bo gdy to robi, dociera do niej, jak przerażająca jest sytuacja, w której się znajduje" - mówi Adam Sajnuk. Widz patrzy na świat z innej perspektywy i widzi tylko to, co pokazuje nam bohaterka, świetna obserwatorka, nie pozbawiona sarkazmu, autoironii i humoru. To prawda, czasem z trudem znosi zamknięcie w czterech ścianach szpitalnego pokoju, bycie samą, ale - wbrew pozorom - pozostaje pełna radości życia. Jej pragnienia, emocje wymykają się naszym wyobrażeniom o tym, co dzieje się w umysłach osób niepełnosprawnych, przykutych do łóżka. A przecież człowiek nie przestaje być istotą godną szacunku i miłości, niezależnie od tego, co stanie się z jego ciałem, bo nie ono decyduje o naszej wartości. Sonia Bohosiewicz, jej podejście do odtwarzanej roli jest bardzo kobiece. Artystka silnie wydobywa z tekstu - który zresztą sama znalazła - akcenty nasycone żeńskim pierwiastkiem. Tak, buntuje się, gniewa, krzyczy. Ale też śpiewa, kokietuje i toczy długie rozmowy. Artystka patrzy na swoją bohaterkę z wyrozumiałością i tolerancją. Daje jej wzrok dość silny, by mogła zobaczyć siebie z dystansem. Musi przecież pogodzić sferę cielesnych instynktów z ograniczeniami, jakim podlega jej ciało. Boleśnie przeżywa swą samotność, bo nikt i nic nie chce i nie potrafi jej przerwać. Czy zdolna jest wyrwać się, dzięki swej wyobraźni, z objęć trawiącej ją za życia śmierci? Jest w tym spektaklu odrobina prowokacji, kontrowersyjnych elementów, nieco schematycznie ujętych tematów (ksiądz i katolicyzm, dewocja matki), z którymi można się nie zgadzać. Mimo to doskonała w swej roli, w ukazywaniu, stopniowaniu emocji bohaterki, a przy tym lekka, słoneczna i pełna uroku Sonia Bohosiewicz przekonuje nas, iż życie jest piękne. I może przeminąć jakby niezauważenie, gdy się żyć nie chce Dlatego warto się mu przyglądać i cieszyć się z nim, chwytać ulotne chwile, bowiem najwspanialsza codzienność toczy się nie w filmie, powieści czy teatrze, ale w nas i obok nas.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji