Artykuły

W piątek (7 lutego) na cmentarzu Doły został pochowany profesor Jerzy Woźniak. Reżysera, operatora i rektora Szkoły Filmowej w latach 2002-2008, a także dyrektora łódzkiego ośrodka telewizyjnego, żegnali rodzina, studenci, przyjaciele i współpracownicy.

"Reżyser, operator, wybitny człowiek i legendarna postać, łodzianin, żeglarz. Mistrz, otoczony licznym gronem oddanych uczniów i przyjaciół. Wychował kilka pokoleń operatorów, nie tylko w Polsce. Znacząco przyczynił się do rozbudowy Szkoły Filmowej i wpłynął na wizerunek telewizji polskiej" - tak wspominali profesora Jerzego Woźniaka zebrani.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godz. 12 w kościele św. Teresy. Mszę poprowadził arcybiskup Władysław Ziółek. Na pogrzeb przybyło ponad 500 osób.

- Każde miejsce, zbiorowość potrzebuje przywódcy, gospodarza, kogoś, kto weźmie na siebie odpowiedzialność za jej losy i da poczucie bezpieczeństwa, prof. Jerzy Woźniak był właśnie takim człowiekiem - mówił obecny rektor Szkoły Filmowej Mariusz Grzegorzek. - Przez wiele lat jako wykładowca, dziekan Wydziału Operatorskiego, a potem rektor uczelni dawał nam wszystkim poczucie, że jesteśmy w domu. Skupiony i konkretny, a jednocześnie bardzo otwarty i serdeczny. Dbał o rozwój zajęć, zaprosił do pracy wielu wybitnych pedagogów i reżyserów, którzy pracują w Szkole do dziś. Jego śmierć to dla społeczności Szkoły Filmowej ogromna strata.

W imieniu łódzkich uczelni publicznych głos zabrał rektor Akademii Muzycznej Cezary Sanecki: - Jerzy Woźniak był niezwykle zaangażowany w sprawy artystyczne, akademickie, promował Łódź jako znaczący ośrodek kultury.

- Wybitny łodzianin, który całe swoje życie związał z tym miastem. Był zawsze blisko naszych łódzkich spraw, aktywnie działał w lokalnym środowisku artystycznym - mówiła prezydent Hanna Zdanowska.

Stanisław Latek z Polskiego Związku Żeglarskiego: - Z żeglarstwem Jerzy zetknął się pod koniec lat 60., w 1970 roku zdobył patent sternika jachtowego. Poznałem go na Mazurach, organizowaliśmy wtedy wspólnie Mazurską Operację "Żagiel". Mazury to był jego drugi dom, stał tam jego jacht i zawsze czekali na niego przyjaciele. W jednej z żeglarskich pieśni zapisano takie życzenie, a może modlitwę: "Niech dobry Bóg sto morskich dróg do Aylo wam prostuje". Myślę, że Jerzy właśnie tam jest, w miejscu szczęśliwym dla każdego żeglarza.

Po uroczystościach pogrzebowych urna z prochami została złożona w Alei Zasłużonych cmentarza na Dołach, na przeciwko grobu Henryka Kluby, także wieloletniego rektora Szkoły Filmowej.

Na pogrzeb przybyło ponad 500 osób. Żegnali go studenci, wykładowcy, przyjaciele, operatorzy. Przybyli m.in. Ryszard Lenczewski, Wojciech Król - operatorzy, Sławomir Kryński, Robert Gliński, Grzegorz Królikiewicz - reżyserzy, Mieczysław Kuźmicki i Elżbieta Carnecka, z Muzeum Kinematografii, Zbigniew Żmudzki ze Studia Se-ma-for, Paweł Siedlik, Bogusław Semotiuk - aktorzy i wykładowcy Szkoły Filmowej, Wojciech Nowicki, dyrektor Teatru Wielkiego i Teatru Jaracza, Michał Fajbusiewicz, dziennikarz.

Woźniak urodził się 29 maja 1938 roku w Łodzi. Ukończył Wydział Operatorski łódzkiej Szkoły Filmowej. Pracował w Studiu Małych Form Filmowych Se-ma-for. Przez ponad 30 lat w łódzkim ośrodku TVP był operatorem, realizatorem, a następnie kierownikiem Działu Realizacji. Od 1962 r. - wykładowcą Szkoły Filmowej, w latach 2002-2008 był jej rektorem. Współpracował z uczelniami filmowymi w Jugosławii, Chorwacji i Francji. Jako reżyser teatralny tworzył m.in. w Teatrze Wielkim w Łodzi. Był pomysłodawcą Międzynarodowego Festiwalu Szkół Filmowych i Telewizyjnych "Media School".

Pod koniec stycznia poślizgnął się na oblodzonym chodniku w Kaliszu i uderzył głową o beton. W wyniku odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu rano 28 stycznia.