Artykuły

Piwowski zanudził

Do sobotniego wieczoru Marka Piwowskiego kojarzyłem z wyśmienitym filmem "Rejs". Niestety, teraz będzie kojarzył mi się z najgorszym widowiskiem, jakie oglądałem kiedykolwiek w telewizji, z pseudokomedią "Nóż w głowie Dino Baggio". Kto nie oglądał, ten szczęśliwy. Było to widowisko po stokroć gorsze nawet od meczu piłkarskiego Polska - Armenia.

Po pierwszej minucie już żałowałem. Ale łudziłem się, że Piwawski zaraz mnie zaskoczy, pozytywnie. Tymczasem wciąż trwała bez­nadziejność "spektaklu''. Dialogi poniżej poziomu futbolu w C klasie, a nawiązania do "Rejsu" powszedniały po pięciu minutach. Jako wiel­biciel talentu reżysera trwałem jednak przed telewizorem. Dopiero w 40 minucie wyzwolił mnie od tego głupiego, co ze wstydem przyznaję, postanowienia, telefon. Mimo wszystko należy mi się medal - "za wytrzymałość w odbiorze treści głupich i żenujących". Nikt ze znanych mi osób nie wytrwał przed telewizorem dłużej niż kwadrans.

Przy okazji chciałem pogratulować publicznej telewizji udanej inwestycji pieniędzy w realizację spektaklu "Nóż w głowie Dino Bag­gio", zamiast kupienia transmisji na żywo z Wembley.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji