Finał czynów sprzed lat
Dziś w gdyńskim Teatrze Miejskim im. Witolda Gombrowicza prapremiera dramatu "Kompozycja w słońcu", najnowszego tekstu Ingmara Villqista.
"Kompozycja w słońcu" to gra na cztery postaci, z których każda przeżywa swoją indywidualną, zakorzenioną w trzewiach tragedię - mówią realizatorzy. Poznajemy bohaterów uwikłanych w skomplikowane układy rodzinne, z biografiami zdeterminowanymi przez los. Oto Trudi (Dorota Lulka) i Eugen (Dariusz Siastacz), którzy razem z Panią Marią (Małgorzata Talarczyk) mieszkają w zapomnianym mieszkaniu w starej kamienicy na końcu miasta. Nie mają kontaktu ze światem zewnętrznym, a jedynym z nim łącznikiem jest dla nich Pan Heizig (Eugeniusz Kujawski).
Czwórka bohaterów najnowszej jednoaktówki Villqista rozpaczliwie poszukuje wyjścia z matni, w jaką zapędziła ich przeszłość. Autor tekstu i jednocześnie reżyser gdyńskiej prapremiery wierzy bowiem - podobnie jak klasycy skandynawskiego dramatu, z których czerpie inspiracje - że wszystko, co najważniejsze dla bohaterów sztuki, zdarzyło się jeszcze przed podniesieniem kurtyny. Natomiast to, co oglądamy na scenie, jest już tylko finałem popełnionych kiedyś czynów. I ich dramatyczną konsekwencją.
Villqist napisał jednoaktówkę na zamówienie Jacka Bunscha, dyrektora gdyńskiego Teatru Miejskiego, który w zeszłym roku zaprosiła dramaturga do udziału w pracach jury Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych "R@aport" i wówczas poprosił go o nowy tekst z przeznaczeniem na scenę kameralną (Villqist był jeszcze wówczas etatowym reżyserem teatru Wybrzeże). Tak powstała "Kompozycja w słońcu". Jestem szczęśliwy, że pierwszy raz zostanie pokazana właśnie u nas - mówi dyrektor Bunsch. - Dla Małgorzaty Talarczyk i Eugeniusza Kujawskiego udział w tym spektaklu jest sporym wyzwaniem, bo od kilku lat nie mieli okazji zagrać tak dużych ról - dodaje Sabina Czupryńska, sekretarz literacki Miejskiego.