Artykuły

Dzieci w piekle: pięć plus pięć

Reżyserii "Naszej klasy" podjął się wybitny izraelski reżyser Chanan Snir. Udało mu się zebrać olśniewający zespół aktorski. Szkolną klasę stworzyli aktorzy z teatru Kameralnego Cameri i Habimy. Reżyser wygrał trudną bitwę, zafundował widowni prawdziwy wstrząs moralny, tak bardzo niezbędny ludziom błądzącym wśród haseł i religijnych pułapek - pisze Inna Szejchatowicz w Novosty Newspaper.

„

Polski dramatopisarz Tadeusz Słobodzianek siedział na widowni naszego Teatru Kameralnego i oglądał przedstawienie według swojej sztuki "Nasza klasa". Potężny, o szerokiej twarzy i badawczym spojrzeniu, wyglądał trochę jak przybysz z innej planety. Okulary pobłyskiwały w ciemności. Polak, który napisał o polskich Żydach. Oczywiście, widzowie nie wiedzieli kim jest. Patrzyli na scenę. Współodczuwali. A właściwie żyli tam, w maleńkim, polskim miasteczku Jedwabne, przemierzali drogi wojny i pokoju, stawali między życiem a śmiercią, doświadczali zdrady i zwierzęcego strachu o własne życie, wreszcie przeżywali śmierć swoich dzieci, krach nadziei i bezsens życia...

Dziesięcioro bohaterów na naszych oczach dorosło i zestarzało się. Próbowali coś osiągnąć, ale oblali egzamin z przedmiotu "życie". Słobodzianek napisał sztukę inspirowany książką "Sąsiedzi" ”Jana Tomasza Grossa, amerykańskiego profesora o polsko-żydowskich korzeniach. W Polsce nie cieszy się on powszechną sympatią, jest uważany za prowokatora. Oskarżany o przeinaczanie faktów i rozpalanie nienawiści między narodami. A Gross, spokojnie, w odpowiedzi na atak, napisał właśnie o tym problemie - polskim antysemityzmie. Tadeusz Słobodzianek pracował nad sztuką około siedmiu lat. Uświadomił sobie istnienie, a następnie zbadał tę straszną hydrę, bez początku, ani końca, przed którą nie można się obronić - antysemityzm. Sztuka jest bardzo ludzka i żywa. W Polsce jej publikacja wywołała sensację. Została uhonorowana polskim literackim Noblem” - Nagrodą Nike. „"Nasza klasa"”od kilku lat jest wystawiana w teatrach całego świata. Spory wokół tematu i sposobu jego ujęcia przez autora nie cichną. Antysemici szaleją.

Zwyczajna klasa. Rok 1925. Dzieci przychodzą do szkoły. Dzwonek. Ławki i krzesła. Te krzesła w trakcie spektaklu będą zamieniać się w domy i pociągi, płoty i narzędzia tortur. I w stodołę, gdzie Polacy spalili swoich sąsiadów Żydów. Przed nami dziesięcioro uczniów z polsko-żydowskiego miasteczka, dziesięć losów. Młodzi Polacy modlą się na klęczkach. Żydzi w tym czasie grają w kółko i krzyżyk, rozmawiają o kinie, bawią się. Polaków oburza brak szacunku wobec ich religijnych rytuałów. Żydzi są obcy, drażnią. I tu rodzi się zło. W tym zderzeniu racji i replik, obyczajów i zasad, skrywa się piekło. To straszne, kiedy z powodu modlitwy, czy innych rytualnych gestów, można zabić, spalić twój dom i bliskich. My, współcześni Izraelczycy też mamy się nad czym zastanowić.

Rachelka chciała zostać lekarzem, Zocha - krawcową, a piękna Dora - artystką filmową. Rachelka straciła wszystkich swoich bliskich, zmieniła wiarę i żeby uratować życie wyszła za Władka. Menachem stracił żonę i maleńkiego syna. Jemu udało się przeżyć. Po wszystkim mści się na kolegach z klasy. Bez litości. Potem zostanie osądzony za bezprzykładne okrucieństwo. A kara wymierzona przez Boga za to, że kiedyś zostawił bez pomocy żonę i dziecko, dosięgnie jego drugiego syna...

Reżyserii spektaklu podjął się wybitny izraelski reżyser Chanan Snir. Udało mu się zebrać olśniewający zespół aktorski. Szkolną klasę stworzyli aktorzy z teatru Kameralnego Cameri i Habimy. Reżyser wygrał trudną bitwę, zafundował widowni prawdziwy wstrząs moralny, tak bardzo niezbędny ludziom błądzącym wśród haseł i religijnych pułapek.

Taki efekt udało się osiągnąć dzięki aktorom. Polkę - Zochę bardzo precyzyjnie gra Miki Peleg - Rotsztajn. Aktorka wiarygodnie pokazuje złamane życie swojej bohaterki. Zocha zakochana w Menachemie w trudnej chwili ratuje mu życie, a on ją porzuca. Wtedy zaczyna walczyć z całym światem. Również z Żydami. Gospodarna i oszczędna, w dalekiej Ameryce doświadczy czym jest marazm antysemickiej nienawiści.

Władek, Rysiek i Zygmunt zawsze byli nierozłączni. Pewnego razu znaleźli się w szeregach tych, którzy są zdolni zabijać Żydów. Skatowali i zabili kolegę z klasy - Jakuba Kaca (bardzo delikatnie i szczerze gra go Dawid Bilenka), a potem zgwałcili koleżankę z klasy - Dorę, i spalili razem z jej dzieckiem. Drogę od wesołych i przyjaznych dzieci do poszarpanych przez życie i własne fałszywe wybory dorosłych, każdy z nich przechodzi indywidualnie. Zygmunt (mądra i wyrafinowana rola Dana Szapiro, zupełnie inna niż te, które grał do tej pory) czarujący i charyzmatyczny, dumny i straszny w swej gotowości, by zabijać, sam staje się ofiarą. Kiedy opowiada o œśmierci syna serce ściska się z bólu. Rysiek (prawdziwy aktorski sukces młodego Aleksa Krola, dopracowana w szczegółach i dojrzała rola) muzykalny, utalentowany, staje się służalczym, okrutnym, lubującym się w przemocy niemieckim sługusem. Władek (Rotem Kinan zawarł w tej roli kawał ludzkiej tragedii korzystając z metody "stanięcia z boku", aktor jest zarazem w środku i na zewnątrz wydarzeń) jest i małomiasteczkowym alkoholikiem i autorem opowieści o złych czasach. Widzimy, jak żywo, jego mamusię, gorliwą katoliczkę i złośliwą antysemitkę. Miła i tragiczna, wyrwana z młodego życia Dora (Neta Gerti). Solidny i tchórzliwy Heniek (Roi Miller), który chce walczyć i jednocześnie trzymać się od tego z daleka. Porywczy, czarujący i do końca życia infantylny Menachem (Eran Mor). Poczciwy i prostoduszny Abram (zawsze organiczny Ałon Dagan), który wyjechał do Ameryki i tam spłodził mnóstwo dzieci. Rachelkę, która w młodości na zawsze utraciła wiarę w ludzi i doświadczyła marności życia, mocno, w napięciu i z przejęciem gra Eugenia Dodina. Rachelka z taką samą powagą recytuje dziecięcy wierszyk, jak i żyje z niekochanym człowiekiem, który ją uratował. Pod koniec życia, kiedy już wszystko widziała, zapamiętała i doznała ostatecznych rozczarowań, ogląda w telewizji wyłącznie programy o zwierzętach. Paleta środków tej wspaniałej aktorki jest niewiarygodna. Jednym słowem i gestem potrafi opisać cały charakter człowieka. W postaciach granych prze Dodinę jest zawsze tajemnica i interesujące życie. Jej obecność na scenie, jej intensywne istnienie napełnia teatr wstrząsającym blaskiem i perfekcją.

Klasa z Jedwabnego stała się częścią światowej historii. Bachanalia strasznych zdarzeń, morderstw i przestępstw, zagarnęły w siebie tę klasę, te miłe na początku drogi, przyjazne dzieci. Mściciel wymierzył karę. Wyrzucone kamienie uderzyły w tych, którzy mieli je w rękach. Autor sztuki nie chciał osądzać bohaterów, powiedział tylko, że nikt nie jest do końca zły. Ale prawda jest niebezpieczna, można zapłacić za nią pokojem a nawet życiem. My powinniśmy osądzić - nie mamy wyboru. Koniecznie trzeba odkrywać prawdę i ją głosić. W przeciwnym razie staniemy się podobni do tych pingwinów, które tak lubiła oglądać Rachelka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji