Artykuły

Marian Friedmann. Wspomnienie (8.12.1917 - 3.09.1983)

Minęła 30. rocznica śmierci Mariana Friedmanna. Aktora teatrów Narodowego i Współczesnego w Warszawie. Ojca znanego i cenionego dziś aktora i satyryka Stefana Friedmanna.

Marian urodził się w Krakowie. Od najmłodszych lat zafascynowany teatrem chciał zostać aktorem. Już przed wojną należał do amatorskiego Kółka Teatralnego Młodzieży Pracowniczej i Rękodzielniczej. Tam próbował swoich sił, marząc o prawdziwym teatrze. W czasie okupacji niemieckiej uczęszczał na tajne kursy teatralne do prof. Wiesława Góreckiego i grał w Teatrze Podziemnym Adama Mularczyka, z którym łączyła go przyjaźń. W teatrze tym przygotowano dziesięć sztuk. Wśród nich "Zemstę" Fredry, "Wesele " Wyspiańskiego, "Niespodziankę " Karola Huberta Rostworowskiego, "Werbel domowy" Gregorowicza i "Trójkę hultajską" Nestroya.

W zespole miłośników teatru i zapaleńców znaleźli się oprócz Adama Mularczyka i Mariana Friedmanna późniejsi wybitni aktorzy Halina Mikołajska, Ewa Pacholska, Marian Cebulski i Wiktor Sądecki. Był to teatr niezwykły. Podtrzymujący patriotycznego ducha w narodzie. Mieścił się w pobliżu Wawelu. Obok urzędującego gubernatora Generalnej Guberni Hansa Franka.

Marian oprócz wybitnych zdolności aktorskich miał także zdolności malarskie. Wykorzystywano je w przygotowywanych sztukach. Kiedy w roku 1945 skończyła się wojna, Marian Friedmann, Adam Mularczyk, Stanisław Zaczyk, Halina Mikołajka, Ewa Pachońska, Wiktor Sądecki, Marian Cebulski, Krystyna Sznerrówna, Kazimierz Janus i Tadeusz Łomnicki dostali się do Studia Dramatycznego przy Starym Teatrze w Krakowie. Tam rozpoczynali naukę w wymarzonym zawodzie pod kierunkiem wielkiej Marii Dulęby i Janusza Warneckiego. Ukończyli studia, zdali egzamin i uzyskali "prawo grania". Marian Friedmann już jako profesjonalista debiutował na scenie Starego Teatru w Krakowie w roku 1946 w sztuce "Nowy rok bieżący". Potem zagrał jeszcze na tej scenie marszałka dworu w sztuce Stefana Flukowskiego "Jajko Kolumba" i Mollina w komedii muzycznej Frimmla "Król włóczęgów" w reżyserii swojego mistrza Janusza Warneckiego.

Z Krakowa zawędrował na krótko do Teatru Miejskiego w Białymstoku, a stamtąd do Warszawy, do nowo otwierającego się Teatru Nowego przy ul. Puławskiej 39 do Juliana Tuwima i Mariana Mellera. W teatrze tym znaleźli się także Adam Mularczyk i Krysia Sznerr. Dla Mariana był to bardzo dobry okres. Grał szereg interesujących ról. Udowodnił, że ma wybitne zdolności charakterystyczne. Pamiętne jego role z Teatru Nowego to prześmieszny i głuchy Vezinet w "Słomkowym kapeluszu" Labiche'a u boku Ludwika Sempolińskiego i Krysi Sznerrówny oraz Gawałecki w "Jadzi wdowie" Ruszkowskiego w adaptacji Juliana Tuwima w reżyserii Zbigniewa Sawana.

Następnie cudowny jako Bagatelka w "Domu otwartym" Michała Bałuckiego w reżyserii Stanisławy Pereżanowskiej, Quintano w "Zielonym gilu" Tirso de Molina z Lidią Wysocką i Mieczysławem Borowym w reżyserii Sawana i przezabawny jako analfabeta Piórko w sztuce Marka Domańskiego "Milionowe jajko". Za tę rolę zarówno on, jak i Jan Mroziński zbierali największe brawa przy otwartej kurtynie, ratując tę nie najlepszą socrealistyczną sztukę swoim aktorstwem. W "Milionowym jajku" grał też jego syn Stefan, mały wówczas chłopak, który połknął bakcyla teatru.

W okresie tym byłem i ja w tym zespole. Grałem również z Marianem i Stefanem w "Milionowym jajku". Potem z Marianem jeszcze w kilku innych sztukach.

Od pierwszej chwili połączyła nas przyjaźń. Dziś już nie ma ani Mariana, ani Jego pierwszej żony Haliny, matki Stefana, jednej z najlepszych suflerek tamtego okresu, ale przyjaźń z rodziną Friedmannów pozostała. Ze Stefkiem, który nazywa mnie wujaszkiem. Kocham go i jego cudowną żonę Krysię oraz ich wspaniałych synów Filipa i Wojtusia. Widujemy się od czasu do czasu. Bywamy u siebie i pozostajemy w bliskich kontaktach. Wspominamy Mariana i Halinę.

Kolejna sztuka, w której grałem razem z Marianem, to "Uczone białogłowy" Moliera. Z wielką Panią Miecią - Mieczysławą Ćwiklińską, która uwielbiała rodzinę Friedmannów, a zwłaszcza Halinę - w roli Filaminty. Rejent Mariana w tej sztuce to perełka.

Potem jeszcze graliśmy razem w rosyjskiej komedii "Konkurenci" Tokajewa, którą reżyserował Janusz Warnecki. Marian grał w niej Guga, kołchoźnika. Inna jego rola w tym teatrze, którą, zapamiętałem, to prześmieszny Cherlak w Szekspirowskim "Śnie nocy letniej" w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego.

Potem nasze drogi się rozeszły. Kiedy Teatr Nowy zmienił profil i stał się teatrem operetkowym, Marian z Adamem Mularczykiem jako nierozłączni przyjaciele zaangażowali się do Teatru Narodowego.

Grali tam na początku w "Krakowiakach i góralach" Wojciecha Bogusławskiego u Leona Schillera.

W Narodowym grał jeszcze Marian mnóstwo innych ról, ale nie były to role satysfakcjonujące.

Inteligentny, dowcipny, o dużym poczuciu humoru. Wrażliwy i bezkonfliktowy. Nigdy nie zabiegał o sławę i profity. Był profesjonalistą wysokiej klasy. Z maestrią wykonywał nawet najmniejsze zadania.

Od roku 1957 aż do ostatnich lat życia, czyli do roku 1983, był w zespole Erwina Axera w Teatrze Współczesnym. Ceniony i szanowany, nie doczekał się roli, która by go naprawdę satysfakcjonowała.

Chciałbym tu jeszcze przypomnieć Jego słynną rozmowę z dyrektorem Erwinem Axerem, o której mówiło w swoim czasie środowisko aktorskie. Kiedy Erwin Axer obejmował dyrekcję Teatru Narodowego i przeprowadzał rozmowy sezonowe, zaprosił na taką rozmowę Mariana. Po przywitaniu się z nim, ze smutną miną powiedział: "Panie Friedmann, będziemy się musieli rozstać". A na to Marian, nie tracąc rezonu, równie smutnym głosem zapytał: "Jak to, pan dyrektor nas opuszcza?" Axer nie wytrzymał i zaczął się śmiać. Nie tylko że go nie zwolnił, ale zabrał go ze sobą do Teatru Współczesnego.

Poza pracą w teatrze bywał w radiu i w telewizji. W wolnych chwilach poświęcał się malarstwu. Malował dużo i pięknie. Pozostawił sporo ciekawych prac. Odszedł na zawsze, ale w mojej pamięci wciąż żyje i żyć będzie wiecznie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji