Artykuły

Opowieści z zamku

"Człowiek na moście" w reż. Jacka Głomba Teatru im. Modrzejewskiej na dziedzińcu Zamku Piastowskiego w Legnicy. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Kiedy pod koniec maja burza nad Legnicą doprowadziła do odwołania premiery "Człowieka na moście", mówiło się, że to bohater spektaklu, Henryk Karliński, interweniował z zaświatów. Dwa tygodnie później przedstawienie rozpoczęło się przy czystym niebie, kończyło w deszczu. Tę zmianę pogody potraktować można jako recenzję najnowszej premiery Teatru im. Modrzejewskiej.

Hipotezy

"Człowiek na moście" ma wszystkie atrakcje, których można oczekiwać od plenerowego spektaklu. Po dziedzińcu Zamku Piastowskiego w Legnicy jeżdżą konie, czerwona Warszawa hamuje z piskiem opon, pękają szyby, wybijane kamieniami w jednym z okien, inne mieści chór Axion, który śpiewa w przedstawieniu. W piwnicy tunel do Francji kopią dwie dzielne rycerki, postrach Saracenów podczas wojen krzyżowych (Anita Poddębniak i Katarzyna Dworak). To, co pozostało po późniejszym o kilkaset lat trzęsieniu ziemi, rozdrapują nowi osadnicy - Rosjanie i Polacy. Partyjniacy z zamku wywożą cegły na budowę swoich willi. Po strychach i piwnicach buszuje Henryk Karliński (Paweł Palcat), w poszukiwaniu starych nut, pozostałości dawnej legnickiej biblioteki Rudolfina.

W piątek zobaczyliśmy kolejną odsłonę cyklu legnickich superprodukcji, których bohaterem są miasto i jego mieszkańcy - po "Balladzie o Zakaczawiu", "Łemku", "Wschodach i zachodach miasta", czy opowiadającej o Zagłębiu Miedziowym "Orkiestrze". Tym razem w centrum opowieści jest jednak nie zbiorowość, ale konkretny człowiek - Henryk Karliński, legnicki społecznik, dyrygent, animator kultury, założyciel chóru Madrygał i pomysłodawca festiwalu Legnica Cantat. A tworzeniu jego portretu towarzyszy podstawowa trudność - poza jego dokonaniami wiemy o nim bardzo niewiele, w jego biografii nad faktami dominują hipotezy. Podobno jako ośmiolatek wyjechał do Francji, podobno studiował w konserwatorium w Tuluzie, ponoć był żołnierzem Armii Andersa, choć równie dobrze mógł służyć w Legii Cudzoziemskiej. Po wojnie miał żonę i syna, ale kochał bardziej muzykę. Ponoć farbował włosy na zielono i panicznie bał się telefonów.

Artysta i władza

W "Człowieku na moście" dramaturg Robert Urbański i reżyser Jacek Głomb opowiadają więc historię Karlińskiego, na tle powojennej historii Legnicy. I nie tylko - to też opowieść o ucieczce przed tą przaśną rzeczywistością - w kulturę, w muzykę, fantazję, która bohatera przenosi do średniowiecznej Francji. A przy okazji wplatają w tę narrację refleksję na temat trudnych relacji między artystą a władzą.

Rewelacją spektaklu jest Paweł Palcat, którego sceniczny wizerunek tak silnie stapia się z postacią legnickiego społecznika, że podczas finalnego pokazu fotografii, wyświetlanych na murze zamku, sami już nie wiemy, kiedy widzimy portrety Karlińskiego, a kiedy grającego go aktora. Palcat wykreował bohatera, który unosi się nad ziemią, jest zarazem i z tego, i z jakiegoś obcego, dalekiego, egzotycznego świata. Staroświecki, zwraca się do przyjaciół i wrogów per "łaskawcy" i używa języka, który nijak nie przystaje do urzędniczej nowomowy. Tak jak system wartości, któremu hołduje, a w którego centrum znajduje się dziedzictwo kulturowe.

Wrzucony wprost ze swojej słodkiej Francji w centrum Legnicy, gdzie dopalają się wojenne zgliszcza, szuka azylu w muzyce, w pracy z chórem, w reżyserii pierwszych prezentowanych tu po wojnie spektakli. Ta praca pochłania go do tego stopnia, że zdaje się nie zauważać rodziny - żony (Ewa Galusińska) i syna (Mateusz Krzyk). Ma w sobie magnetyzm, który sprawia, że udaje mu się oczarować młodych legniczan, dla których obecność w chórze staje się czymś nobilitującym. Trudniej rzecz się ma z miejscowymi władzami - tu nie wystarczy autorytet, trzeba być dobrym, sprytnym taktykiem. Ale nie ma takiego oficjela, na którego nie podziałałby opowieść o przyszłym festiwalu, którego nie ma żadne inne miasto w Polsce.

Ta twoja kultura

Przez dziedziniec przewija się cała galeria wyrazistych postaci - partyjniaków (Paweł Wolak i Rafał Cieluch), urzędniczek (Małgorzata Urbańska i Gabriela Fabian) i małoletnich chórzystów (Zuza Motorniuk, Magda Drab, Magda Biegańska, Magda Skiba, Mateusz Krzyk i Albert Pyśk). Zresztą cały ten powojenny plan opowieści Urbańskiego i Głomba jest zdecydowanie bardziej przekonujący.

Gorzej rzecz ma się z średniowieczną Francją, do której w marzeniach powraca Karliński - tu mamy kostium jak ze szkolnego teatru, takie same pozy i grymasy. Zabrakło pewnej umowności, nawiasu, przymrużenia oka - obecnego jedynie w postaciach dwóch rycerek.

Nie dziwię się, że Karliński sprowadził na widzów i aktorów w finale opowieści lekki deszcz - zwłaszcza w drugiej części narracja utyka, co ma swoje źródło w lukach w biografii bohatera. Nie udało się tego do końca zdyskontować dramaturgicznym pomysłem i znakomitą, uwiarygodniającą tę postać grą aktorską Palcata. Być może wystarczyłoby się kilka cięć, które sprawiłyby, że "Człowieka na moście" oglądałoby się z niesłabnącą uwagą.

Interesującym wątkiem, który przeplata się przez tę opowieść, jest nierówna relacja między artystą a władzą. Nierówna - jak pokazują Urbański z Głombem - od setek lat. Zanim Karliński wyląduje na dziedzińcu legnickiego zamku, będzie jako królewski kapelmistrz jęczał o litość w podziemiach francuskiej twierdzy. A później przyjdzie mu użerać się z przedstawicielami zmieniających się jak w kalejdoskopie urzędniczych układów, dla których cały ten chór staje się godny uwagi, tylko kiedy jego blask opromienia działaczy podczas politycznych świąt. "Ty i ta twoja kultura" - macha ręką zmęczony Karlińskim partyjniak (Paweł Wolak), jego dawny obozowy kolega z Gross-Rosen. I mając w pamięci rozmaite urzędniczo-artystyczne, całkiem współczesne potyczki, można tylko westchnąć, że pod tym względem niewiele się zmieniło.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji