Artykuły

Namaszczone ludzkie ścierwo

"Nie wolno" Aurory Lubos na VI Gdańskim Festiwalu Tańca. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.

Usiądźmy wygodnie, w kaputkach, z kawusią lub piwkiem, przed telewizorkiem, najlepiej w czasie nadawania wiadomości. Będzie trochę o przemocy, kilka zabójstw, informacje o prowadzonych długo śledztwach, niewyjaśnionych zaginięciach, łzy oszukanych, szukających dzieci, trwających w nadziei do końca. Co my, siedzący na kanapie możemy zrobić? Nic. Przyzwyczajenie, odcedzenie z głębokich emocji, trwała skorupa obojętności, pozorowany krzyk, kontrolowane rozmowy. Tylko tyle. Tak. Nie wolno. Tak nie wolno.

Kostka i Józek czytają o zbrodniach dorosłych przeciwko dzieciom i innym dorosłym. Zgaszone światło, niepewny głos dzieci informujących o ranach na ciele i duszy malutkich wyrobników w manufakturach, których izoluje się od świata, aby harowały. Słowa o śmierci w miejscu pracy, przemocy fizycznej i psychicznej brzmią w ustach Kostki i Józka złowieszczo i niewinnie. Co dzieci mogą zrobić, aby było mniej niezawinionego cierpienia? Co może zrobić artystka z bólem, jakiego doznaje czytając o kataklizmie wszelkich wartości, o wyrachowaniu ludzi, o zmowie władz w celu osiągnięcia zysku, o przyzwoleniu społecznym, kulturowym i z powodu biedy na handel ludźmi, prostytucję, przymusowe przetrzymywanie? To tylko niewolnictwo. My biali, najedzeni, oburzeni, podsłuchujący i podsłuchiwani, uczciwie pracujący nie kiwniemy palcem. Jest bieda, jest prostytucja, jest ekonomia towaru i pieniądza, są układy. Wszystko wiemy, wszystko jest dozwolone. Zbyt wysoko ustawiliśmy dzisiaj poprzeczkę poprawności, aby dopytywać o reguły.

Aurora Lubos po raz kolejny grzebie w ludzkim ścierwie. Punktem wyjścia w jej rozważaniach stała się książka amerykańskiego dziennikarza E. Benjamina Skinnera "Zbrodnia. Twarzą w twarz ze współczesnym niewolnictwem". Niektóre przytaczane fragmenty są przejmująco wstydliwe, niewiarygodnie dotkliwie ilustrując obmierzłość człowieka, jego skłonność do dominacji nad słabszymi, biednymi, nieporadnymi. Koniunkturalność wygrywa z cnotą, dzieciństwem, niewinnością, rodziną, prawdą. Człowiek Zachodu i Wschodu, cywilizacyjnie rozwinięty i aspirujący, układający prawo i stojący na jego straży, majętny i biedny, nasz sąsiad i człowiek znikąd - gardzą rozpaczą cierpiących.

W scenicznym incydencie artystka skomponowała wyrazisty przekaz o niezgodzie na przemoc. Aurora Lubos nie dyskutuje, nie rozdaje racji. Odsłania świat, pokazując brudy. Na scenie znalazły się piasek, cegły, balony napełnione helem i sylwestrowym brokatem, była również osobista córeczka artystki. Wokół zbudowanego na sceno-widowni więzienia z balonów performerka w złotej sukience rozwija swoją opowieść, wikłając kroki i wikłając widza w historię małej dziewczynki, która siedzi bezbronna na cegłach. Na obrazach z rzutnika widać malutką rączkę dziecka, które kubkiem próbuje skruszyć skałę. Wraz z pękającymi balonami na ścianie pojawiają się sylwestrowe animacje.

Premierowa odsłona kolejnego ujawnienia Aurory Lubos potwierdza pokusę artystki do społecznego opowiadania się, zaangażowanego, bezkompromisowego, nasyconego znaczeniami. Lubos jest świadoma każdego szczegółu swojej wypowiedzi, dojrzale prowadzi widza w tańcu na wysokich obcasach. Niby wszystko już było. Bezcenna jest jednak szczera, przemyślana prostota środków i przekazu. Nie ma skomplikowanych frazesów, proces twórczy dotyka zarówno artystkę, jak i widza, który współuczestniczy. Świat ogarnięty wielością zostaje sprowadzony do pojedynczych elementów, oczyszczony z nadmiaru zaczyna doskwierać. Mamy jeszcze czas. Nie wolno

Nie wolno, koncept, choreografia i wykonanie: Aurora Lubos. Realizacja w ramach Gdańskiego Festiwalu Tańca 2014. Premiera 14.06.2014, czas trwania 30 min.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji