Artykuły

Malta bez Golgoty - kto winien?

Burza po odwołaniu spektaklu "Golgota Picnic" na festiwalu Malta w Poznaniu. - Nie mogę zaakceptować, że zastrasza nas grupa fanatyków udających chrześcijan - komentuje hiszpański reżyser. A policja zapewnia, że to nie ona skapitulowała - piszą Piotr Żytnicki i Seweryn Lipoński w Gazecie Wyborczej.

Spektakl "Golgota Picnic" miał być wystawiony w weekend 27-28 czerwca w ramach Festiwalu Malta w Poznaniu, ale sprzeciwiły się temu środowiska katolickie, uznając, że obraża Chrystusa i godzi w ich uczucia religijne.

Spektakl zna w Polsce niewiele osób, bo wcześniej nie był tu wystawiany. Ojciec Tomasz Dostatni, dominikanin, obejrzał nagranie spektaklu. Nie poczuł się zgorszony. Dostrzegł w nim "ważną krytykę społeczeństwa konsumpcyjnego i rozpacz wypływającą ze spojrzenia na kondycję dzisiejszego człowieka".

Fala przeciwników "Golgoty Picnic" rosła jednak z każdym dniem. Spektakl krytykowali politycy PiS, większość poznańskich radnych, prezydent Poznania Ryszard Grobelny i abp Stanisław Gądecki, który jest nie tylko metropolitą poznańskim, ale też przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski. Zapowiedziano protesty przed Centrum Kultury Zamek, gdzie miała być wystawiona "Golgota Picnic".

W ostatni piątek organizatorzy festiwalu Malta odwołali spektakl. Powołali się na ostrzeżenia policji, która spodziewała się 50 tys. protestujących. Zdaniem policji demonstranci mogliby blokować dostęp do budynku artystom i publiczności, wtargnąć do środka i zacząć okupację. Z pisma policji do organizatorów wynikało, że w protestach uczestniczyć mogliby m.in. członkowie Ruchu Narodowego, Młodzieży Wszechpolskiej, kibice Lecha Poznań, Śląska Wrocław i Lechii Gdańsk.

- Policja nie byłaby w stanie zapewnić porządku? - pytamy rzecznika wielkopolskiej komendy Andrzeja Borowiaka.

- Gdyby spektakl miał się odbyć, to oczywiście zrobilibyśmy wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo - odpowiada Borowiak. I dodaje: - To nie policja podjęła decyzję o odwołaniu spektaklu, lecz organizatorzy.

"Wyborcza": - Ale pod wpływem policji, która postraszyła ich wielotysięcznym tłumem, blokadą Zamku, a nawet wtargnięciem tłumu do środka.

Borowiak: - Przekazaliśmy informację, że organizatorzy tych zgromadzeń zapowiadają obecność 50 tys. ludzi. Nie wolno nam zakładać, że ci ludzie nie przyjdą. Pojawiały się też niepokojące nawoływania, by spektakl przerwać. Przekazaliśmy organizatorom, że muszą się z tym liczyć.

Przypomnieliśmy rzecznikowi, że gdy przez Poznań szedł Marsz Równości, policja ściągała posiłki z innych miast i było w miarę bezpiecznie, choć kibole rzucali butelkami i petardami. Czy tym razem też nie można było ściągnąć posiłków? Borowiak odpowiada, że gdyby spektakl miał się odbyć, toby to rozważono.

Rzecznik podkreśla też, że policja jest w stanie zabezpieczyć każde zgromadzenie, nawet jeśli "miałoby być bardzo liczne i agresywne": - Nie było naszą intencją straszenie kogokolwiek, a jedynie przedstawienie możliwych scenariuszy. Żeby organizatorzy wiedzieli, że sytuacja może wyglądać tak, że wewnątrz odbywa się spektakl, a na zewnątrz policja uczestniczy w przepychankach z tłumem.

Jednak policja nie ograniczyła się do informacji. Sugerowała też, by przenieść spektakl na inny dzień i w inne miejsce. Równie dobrze policja mogłaby domagać się od miasta, by zakazało demonstracji przeciwników spektaklu. Prawo na to pozwala, gdy zachodzi obawa o zdrowie i życie ludzi. Gdy przed trzema laty ONR chciał protestować przeciwko Marszowi Równości, odgrażając się w internecie użyciem siły, to poznańska policja złożyła taki wniosek. Ale teraz, co przyznaje Borowiak, takiego rozwiązania nie rozważała.

Rodrigo Garcia, argentyński reżyser "Golgoty Picnic", jest zaskoczony odwołaniem spektaklu na Malcie. W rozmowie z francuskim magazynem "Les Inrocks" mówi, że nikt nie konsultował z nim tej decyzji: - Nie mogę zaakceptować, że się nas zastrasza, że się nam grozi. Nasi przeciwnicy mówią: jeśli wystawicie "Golgota Picnic", to poleje się krew. W tej sytuacji mogę odpowiedzieć tylko: no to dalej! Niech się poleje. To, czego nie mogę zaakceptować, to cenzura w Europie w 2014 r. Tym bardziej nie mogę też zaakceptować, że grożą mi fanatycy udający katolików.

Triumfują tymczasem skrajnie prawicowe media. Serwis Wirtualna Polonia informację o odwołaniu spektaklu opatrzył nagłówkiem "Antypolskie ścierwo w odwrocie". Portal PCh24.pl (Polonia Christiana) tytułuje swój artykuł: "Viva Cristo Rey! Katolicy zablokowali bluźnierczy spektakl". Czytamy w nim: "Przedstawiciele Malta Festival w Poznaniu pod naciskiem społecznym zdecydowali, że nie będą obrażać Pana Jezusa".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji