Damy i Huzary
TVP 1 Poniedziałek 21.10
Przypominana w Złotej Setce Teatru TV komedia Aleksandra Fredry w reżyserii Olgi Lipińskiej liczy już 29 lat. Na szczęście nadal bawimy się tym widowiskiem równie dobrze, jak podczas premierowej emisji. Upływ czasu najbardziej dostrzegalny jest w estetyce dekoracji. Natomiast jeśli chodzi o dobór środków aktorskiego wyrazu, lata siedemdziesiąte zdają się być złotą erą profesjonalizmu i powściągliwości. Imponująca reprezentacja pań, złożona z ciotek: Danuty Szaflarskiej - Orgonowej, Ryszardy Hanin - Dyndalskiej, Zofii Kucówny - Panny Anieli, ich pokojówek oraz Bożeny Dykiel jako płochej Zosi, mocno namieszały w starokawalerskim światku wojskowych. To role godne osobnych analiz. Podobnie jak i panów: krewkiego Majora Marka Walczewskiego, jowialnego Rotmistrza Bronisława Pawlika, nieskazitelnego Porucznika Edmunda Wojciecha Pokory, zatroskanego Kapelana Jana Kobuszewskiego, naiwnego Grzesia Czesława Roszkowskiego czy prostolinijnego Remba Jerzego Turka. Inscenizatorka bawi nas umiejętnie dozowaną ekspresją, bezwzględnie podporządkowując ją autorskim intencjom. Wobec preferowanego w telewizji humoru letniego i niezbyt wysokiego lotu, "Dam i huzarów" przegapić, zwyczajnie, nie można.