Artykuły

Koszmarne dzieciństwo

"Dzikie ŁABĘDZIEci" w reż. Marka Ciunela w Teatrze Pleciuga w Szczecinie. Pisze Aneta Dolega w Kurierze Szczecińskim.

Jak łatwo zapominamy, my - dorośli, że kiedyś byliśmy dziećmi. W pamięci zostają nam zazwyczaj urywki i fragmenty zdarzeń, które niekoniecznie są mile i jasne. Dzieciństwo to taki dziwny okres w życiu, kiedy magia miesza się z rzeczywistością, wszystko ma wyraźniejszy smak i zapach, więcej się widzi i - wbrew pozorom - rozumie.

Liza (znakomita roli Marii Dąbrowskiej), bohaterka "Dzikich ŁABĘDZIEci" Violi Bogorodź i Marka Ciunela (premiera spektaklu odbyła się na scenie szczecińskiego Teatru Lalek Pleciuga) mieszka z rodzicami w świecie stechnicyzowanym, zdominowanym przez media, gdzie kontakty międzyludzkie zostały zastąpione przez komputery i wszechobecną telewizję. Rodzice dziewczynki otumanieni "nowym wspaniałym światem" (nieprzypadkowe nawiązanie do powieści Huxleya) nie zwracają uwagi na swoje dziecko, a sprzeciw wobec ich postawy traktują jak zwykłą dziecięcą niesubordynację. Liza zostaje wysłana pod opiekę Wróżki, która ma nieco "złagodzić" jej temperament Bohaterka buntuje się i ucieka, aby odnaleźć podobne do niej dzieci.

Twórcy spektaklu za punkt wyjścia wzięli jedną z baśni Hansa Christiana Andersena "Dzikie łabędzie". Duński mistrz baśni bardzo dobrze rozumiał dziecięcy świat, nie unikał tematów trudnych, takich jak choroba, a nawet śmierć dziecka Nawiązanie do jego tekstów i autorów, kojarzących się z postmodernizmem, takich jak Lynch i Jean-Pierre Jenuet (szczególnie jego"Miasto Zagubionych Dzieci") dało efekt niezwykły: śmiejemy się, oglądając uzależnionych od telewizji rodziców bohaterki, a za chwilę czujemy przerażenie i smutek, słuchając piosenek, w których dzieci śpiewają o stosowanej wobec nich przez dorosłych przemocy fizycznej i psychicznej. Wszystko to jakoś znamy jeśli nie z autopsji, to choćby z codziennych doniesień prasy czy telewizji, opisujących tę część dzieciństwa, o której trudno powiedzieć, ze jest sielanką.

"Dzikie ŁABĘDZIEci" choć powstały na scenie teatru lalek, którego repertuar skierowany jest w większości do najmłodszych, adresowane są przede wszystkim do widzów dorosłych. Wizualnie spektakl jest iście baśniowy (tutaj nawet aktorzy latają!), ale też mówi o rzeczywistości w nieco poetyckiej formie. Wyszła rzecz mądra i niebywale świeża, obowiązkowa dla wszystkich, którzy zapomnieli, że byli kiedyś dziećmi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji