Margines Teatralny
Ostatnia premiera Telewizyjnego Teatru Popularnego budzi pewne wątpliwości co do jego linii repertuarowej. Poniedziałkowy Teatr TV, bazujący na adaptacjach i mniej znanych sztukach, ma ambicję stanowić intelektualną przygodę, wymagającą od widza pewnego przygotowania; lukę w repertuarze masowym ma natomiast wypełnić Teatr Popularny. W dramaturgii polskiej i obcej jest wiele sztuk, które z pożytkiem dla telewidzów mógłby wystawiać ten teatr. Tymczasem jego trzy pierwsze premiery były adaptacjami utworów literackich. Wyglądało na to, że oryginalna twórczość teatralna jest poza sferą zainteresowań Teatru Popularnego.
I oto czwartą z kolei premierą jest "List" Fredry, komedia, o której nie pamiętają nawet historycy literatury. Trudno się nawet temu dziwić. Jest to błaha farsa, którą Fredro zbyt szumnie nazwał komedią. "List" jest oparty na komizmie sytuacyjnym. Aktorzy nie mają tu zbyt wiele do roboty i jedynie postać Orgona - zazdrośnika i potencjalnego rogacza, może dać aktorowi jakąś satysfakcję. Występujący w tej roli Janusz Kłosiński stworzył interesujące studium starego męża, który wie, że w każdej chwili może być zdradzony.
Maryna Broniewska już nieraz udowodniła, że potrafi z każdej, omotanej pajęczyną i kurzem staroci, przyrządzić dla telewidzów niezłą zabawę, lecz w inscenizacji "Listu" postawiła raczej na komediowość niż farsę i to był chyba błąd. Sztuczka wymagała tempa i błazenady, a nie lirycznej zadumy.
Telewizja nie od dzisiaj wykazuje przedziwne ciągoty do wyciągania różnych ramotek. Szkoda tylko, że tej modzie uległ również Teatr Popularny. Jeżeli chce być nim nie tylko z nazwy, nie powinien raczyć swoich odbiorców teatralnym marginesem.
TV Teatr Popularny. Łódź 29 VI 1962. List - komedia Al. Fredry. Reż. Maryna Broniewska. Scenogr. Jerzy Masłowski. Oprac. muz. Gernstenkorn. Wykonawcy: Wanda Chwiałkowska, Bohdana Majda, Zbigniew Józefowicz, Janusz Kłosiński, Seweryn Nowicki.