Artykuły

Nie uchodzi się nie pośmiać!

Tak się zastanawiam, czy uchodzi recenzję z komedii samego hrabiego Fredry zacząć od stwierdzenia, że "Nie uchodzi czyli Damy i huzary" rozbawiły do łez premierową publicz­ność. Uważam,że nie uchodzi nie pośmiać się zdrowo na komedii i to Fredry. Pamięć podpowiada jednak, iż widziałem dziesiątki komedii, na których niewymuszony, perlisty śmiech rozlegał się na widowni rzad­ko i to bardzo. A więc czy to jest aż tak oczywiste, że na komediach śmiejemy się? Kto o tym decyduje, kto ma największy wpływ? Reżyser, aktorzy, au­tor, czy może życzliwie nastawiona wi­downia?

Siłą komiczną najnowszej premiery w Kameralnym była z całą pewnością doborowa stawka aktorów i to w kom­plecie. Ze studentkami PWST w roli służących włącznie. Wszystkie posta­ci, charakteryzacja, kostiumy są moc­no przerysowane, na granicy karykatury. Jednak z wyczuciem nie przekra­czającym dobrego smaku. Najdalej chyba posunęły się w tym względzie trzy panie - Grażyna Krukówna, Tere­sa Sawicka i Jadwiga Skupnik - w ro­lach potwornie gadatliwych sióstr sta­rego kawalera i kawalerzysty Majora. Humorystyczne zabiegi wzmacniają również piosenki dopisane Fredrze przez Macieja Wojtyszkę i wystylizo­wane muzycznie talentem Jerzego Derfla.

Próbowałem sobie odpowiedzieć na pytanie, kto stworzył w tej udanej bez wątpienia premierze, najzabaw­niejszą postać? Może trochę prze­wrotnie, dlatego że w tym wypadku jest to szalenie trudne. Proszę wiec na kolejność przymrużyć trochę oko, ale krótkie uzasadnienie potraktować serio.

Gdybym miał zrobić taką listę ran­kingową, to na pierwszym miejscu znalazłaby się... Grażyna Krukówna (Aniela), zwłaszcza za brawurową sce­nę zalotów do Rotmistrza. Na pozycji wiceliderów umieściłbym ex aequo - Edwina Petrykata (Major) i Jerzego Schejbala (Rotmistrz). Pierwszy za na­bieranie przekonania do tupeciku, czy­li małej peruczki na łysinę, a drugi za rozniecanie własnego afektu do Anie­li. W obu tych wypadkach cała sztuka i mistrzostwo polegają na operowaniu niuansami.

Na trzecim miejscu, w tej mojej bar­dzo subiektywnej klasyfikacji, na rów­nież równorzędnych pozycjach umie­ściłbym - Teresę Sawicką (Pani Dyndalska) i Pawła Okońskiego (Kape­lan). Ten ostatni miał z całego wymie­nionego grona najmniej tekstu, ale za to z tytułowym "nie uchodzi" i stwo­rzył szalenie komiczną postać pokazu­jąc, że i prawie bez tekstu można być znakomitym partnerem w doborowej kompanii. Oddzielne brawa biłem mu za scenę z Grzegorzem, a właściwie wszystkimi huzarami szykującymi się do ożenku. Z kolei Teresie Sawickiej ta wysoka pozycja należy się już za samą mimikę, którą przodowała w całej stawce i za subtelną umiejętność igra­nia ze śmiesznością postaci, czyli pre­cyzję. Wystarczyło raz czy dwa dać się ponieść rozbawionej publiczności, by dotknąć kiczu.

W komediowym szaleństwie posta­ciami najbardziej serio są przeważnie kochankowie. Tu rola ta przypadałaby Aldonie Struzik (Zofia) i Tomaszowi Lulkowi (Edmund), ale samo pojawie­nie się Zosi zasłoniętej koszem kwia­tów, a potem jej "cielęce oczy" wlepio­ne w Edmunda poruszającego nerwo­wo dwoma "pijawkami" udającymi wąsy i grzywką w loczki, przesądziło o tym, jak te role będą prowadzone da­lej, aż do rozstania tej pary czyli "przy­klejenia" się Zosi do nogi Edmunda.

Właściwie każda postać miała swoje "pięć minut" wywołując salwy śmie­chu na widowni. Jadwiga Skupnik (Pani Orgonowa) rozbawiała nas swoi­mi rozmowami z bratem i przekony­waniem go do małżeństwa ze swoją córką.

Wspomniałem o dopisanych Fre­drze piosenkach, często podkreślają­cych charakter postaci i zabawnie in­scenizowanych, do takich z pewnością można zaliczyć zaloty panien służą­cych granych przez studentki PWST - Magdalenę Mokrzycką (Fruzia), Arletę Los (Józia) i Gosławę Biernat (Zuzia) - do ordynansa Majora - Grzegorza, w którego wcielił się Andrzej Wilk.

Z całej obsady został mi tylko Jan Blecki (Rembo), studzący skutecznie porywy do żeniaczki starszych panów.

Aktorom towarzyszył na żywo ze­spół muzyczny pod batutą Włodzimie­rza Szomańskiego, co też miało wpływ na klimat i tempo przedstawienia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji