Artykuły

Białystok. Podlaskie traumy w spektaklu-grze

Miejsce - elektrownia. W jednym przedstawieniu - tylko 10 widzów. Każdy z zestawem słuchawkowym. Do ucha mówi Prowadzący... I tak zaczyna się coś na kształt gry, w której pojawią się tematy ciągle bolące na Podlasiu. Jak m.in. zabicie białoruskich furmanów przez oddział "Burego". W weekend w mieście - nietypowe spektakle pt. "Metoda ustawień narodowych".

O zmierzenie się z trudnymi kwestiami pokusił się kolektyw twórców, którzy projekt realizują wraz z Fundacją Uniwersytetu w Białymstoku w ramach Pracowni Sztuki Społecznej. Stypendium twórcze na ten projekt z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego uzyskał reżyser Michał Stankiewicz, performance wspierany jest też finansowo przez urząd miejski i marszałkowski.

Zrujnowana codzienność

Performatywny spektakl w nowatorski sposób ma łączyć teatr, dokument, sztukę współczesną i historyczny kontekst.

- Bazą spektaklu jest taki moment, w którym wojna się skończyła, codzienność jest zrujnowana, śmierć ciągle przychodzi nocą, granice są przesuwane, a w tej scenerii ciągle toczą się konflikty, które nigdy nie wygasły. I w tym wszystkim partyzancki oddział, który podejmuje takie decyzje, a nie inne. Zastanawiałem się, co się dzieje w głowach ludzi siedzących w lesie pięć lat, niedojadających, bez przyszłości - opowiada Michał Stankiewicz.

Mowa o oddziale polskiego oficera AK kapitana Romualda Rajsa, ps. "Bury", który palił białoruskie wsie. A w Zaleszanach, Szpakach, Zaniach i Końcowiźnie mordował cywilów, których uważał za kolaborantów nowej władzy.

[Niżej - film Pawła Grzesia, zrealizowany w 2011 r., będący zapisem relacji "świadka historii" Piotra Młodzianowskiego. Jako dziecko był on bezpośrednim świadkiem spalenia białoruskiej wsi Zaleszany 29 stycznia 1946 roku].

Z kolei fabuła spektaklu Stankiewicza ma skupiać się na dwóch dniach tzw. rajdu "Burego", kiedy to 29 stycznia dowodzony przez niego oddział Narodowego Zjednoczenia Wojskowego dokonał egzekucji białoruskich woźniców w lesie obok wsi Puchły Stare. 2 lutego, w dzień święta Matki Boskiej Gromnicznej, miały zaś miejsca pacyfikacje wsi Zanie oraz Szpaki. Łącznie zginęło wtedy 79 osób.

Stankiewicz oparł swój spektakl na materiałach z IPN-u oraz rozmowie, którą przeprowadził z jednym ze świadków tamtych tragicznych wydarzeń. - Byłem zaskoczony, jak ciągle żywa jest pamięć o tym i jak nadal rezonuje - mówi reżyser.

Czego się boimy

Katarzyna Niziołek, prezes Fundacji UwB: - Spektakl daje szansę na udział w pewnym doświadczeniu, niedostępnym, a budzącym ciągle żywe emocje. To projekt performatywny dotyczący konfliktów na tle etnicznym i religijnym na terenie polsko-białoruskiego pogranicza. W warstwie dokumentalnej dotyka problemu pamięci. Cała koncepcja projektu opiera się na mechanizmie przyjmowania i wykonywania ról społecznych, w szczególności roli oprawcy i ofiary.

Jednak twórcy zastrzegają, że w ramach projektu nie chcą rekonstruować wydarzeń sprzed blisko 70 lat, ale raczej przeprowadzić widzów przez złożone doświadczenie. Tragiczna historia z końca wojny ma być pewnego rodzaju pretekstem, w oparciu o nią budowana jest zupełnie nowa sytuacja.

- Ten spektakl może dać nam możliwość skonfrontowania się z tym, czego się boimy. Podczas rozmów o projekcie mówiliśmy sporo o przestrzeni, o tym, że każdy ma jakąś własną osobę, którą stracił, jakieś konkretne poczucie straty czy winy. Michał mówił o pewnego rodzaju wirusie, który nas infekuje, który nas fascynuje, ale też którego się boimy - mówi Piotr Sułkowski, drugi reżyser. - Chcemy, aby ten rodzaj spotkania w podobny sposób trochę uwodził, ale i wprowadzał niepokój. By każdy też dopowiadał sobie po swojemu pewnego kwestie.

Tytuł "Metoda ustawień narodowych" kojarzy się z metodą ustawień rodzinnych Berta Heilingera (w środowisku psychologów odbieranej jako kontrowersyjna; według niej obcy człowiek postawiony symbolicznie na miejscu kogoś z rodziny pacjenta ma takie same odczucia jak osoba, którą reprezentuje, chociaż prawie nic o niej nie wie).

Stankiewicz: - Ta metoda też stała się pewną inspiracją do spektaklu. I jej dalekie echo się w nim pojawi.

Istotna intuicja

Spektakl ma mieć bardzo kameralny charakter, jednorazowo bierze w nim udział 10 widzów. Każdy otrzyma zestaw słuchawkowy, przez który komunikować się z nim będzie Prowadzący (Paweł Smagała).

- Każdy będzie w swojej intymnej sytuacji - mówi Kajetan Łukomski, autor muzyki. Performatywny spektakl ma być rodzajem gry, do udziału w której zaproszeni są widzowie... stający się aktywnymi uczestnikami.

Co to znaczy?

"W ramach gry każdy w wyznaczonych ramach czasoprzestrzennych wciela się w przydzieloną mu rolę. W oparciu o autentyczne wydarzenia budowana jest nowa, aktualna sytuacja, "tu i teraz". Gra polega na emanowaniu stanem i atmosferą, a przede wszystkim na subtelnym, zindywidualizowanym procesie, który przebiega w wyobraźni każdego z uczestników. Nie tworzymy iluzji rzeczywistości. Uczestnicy nie są aktorami, nie mają udawać, że poszczególne sceny dzieją się naprawdę. Zależy nam, aby używali swojej intuicji, dopowiadali do sytuacji, szukali ukrytych tropów i znaczeń, przyjmowali różne perspektywy, budowali swoje prywatne "sceny". Chcielibyśmy, aby zalążki przeżycia rozwijały się wewnątrz uczestników, aby poprzez zatrzymanie się w poszczególnych scenach dokładnie przyglądali się sobie, odkrywali siebie" - czytamy w opisie do gry.

W internecie jest nawet instrukcja - twórcy zalecają, by ją przeczytać przed zakupem biletu:

***

Instrukcja GRY

Muzyka w dezabilu

Na przestrzeń gry reżyser wybrał elektrownię, po której pomieszczeniach Prowadzący przeprowadzi uczestników:

- Elektrownia to dość neutralne miejsce, dające nawias, nienarzucające interpretacji, że to teatr - mówi Katarzyna Niziołek.

- Scenograficznie podłożem do całej sytuacji jest plansza i trzy ekrany, które tworzą minimalistyczne pole dla uczestnika. Chcieliśmy stworzyć przestrzeń, która nie wywiera presji, niczego nie narzuca - mówi Karolina Maksimowicz, autorka scenografii.

Muzyka? - To raczej dźwięki, elementy muzyczne, w dezabilu i dekonstrukcji. Nie chcemy robić widowiska rekonstrukcyjnego, chcemy, by projekt zadziałał na wyobraźnię, pod tym względem dźwięki stanowią bardziej oprawę tej sytuacji - mówi Kajetan Łukomski. Paweł Szarzyński, autor projekcji wideo: - Plansza jest interaktywna. Wideo będzie przeniesieniem myśli, nie zawsze odniesie się bezpośrednio do sceny.

**

Co, ile, kiedy

Spektakl w elektrowni przy ul. Elektrycznej 13 (wejście od ul. Świętojańskiej) od piątku do niedzieli (21-23.11) zostanie pokazany 11 razy. Na jeden pokaz (trwa około 40 minut) wchodzi tylko 10 widzów (wyłącznie dorośli).

Uwaga! Wejście na spektakl tylko poprzez wcześniejszą rezerwację (tel. 660 678 859). Decyduje kolejność zgłoszeń.

BILETY

W przedsprzedaży (do 19 listopada) kosztują 15 zł. Tyle zapłacą osoby, które (po wcześniejszej rezerwacji) wpłacą pieniądze na konto Fundacji UwB (Fundacja UwB, ul. M. Skłodowskiej-Curie 14, 15-097 Białystok, nr rachunku: 43 1540 1216 2074 4400 6437 0001, tytuł wpłaty: bilet MUN.

Ci, którzy nie wpłacą pieniędzy na konto, a mając rezerwację, kupią bilety na godzinę przed spektaklem - zapłacić już muszą więcej, bo 25 zł.

POKAZY odbędą się w dniach:

21 listopada (piątek), godz. 17 | godz. 19 | godz. 21

22 listopada (sobota), godz. 14 | godz. 16 | godz. 18 | godz. 20 (PREMIERA)

23 listopada (niedziela), godz. 14 | godz. 16 | godz. 18 | godz. 20

Przed zakupem biletu warto zapoznać się z instrukcją.

INSTRUKCJA: http://metodaustawiennarodowych.tumblr.com/instrukcja

STRONA: http://metodaustawiennarodowych.pl

FACEBOOK: https://www.facebook.com/metoda.ustawien.narodowych

***

Twórcy

Scenariusz, reżyseria - Michał Stankiewicz

II reżyser - Piotr Sułkowski

Narracja - Paweł Smagała

Scenografia, aranżacja - Karolina Maksimowicz

Wideo - Paweł Szarzyński

Muzyka - Kajetan Łukomski

Audio - Łukasz Zygarlicki

Projekcje - Bartosz Jankowski

Światła - Mateusz Tymura

Dokumentacja - Bartosz Tryzna, Jacek Ryżyński

Scenariusz - Karol Dworakowski

Plakat - Przemysław Sokołowski

Produkcja - Katarzyna Niziołek

Asystentki producenta - Izabela Adamska, Karolina Frąckiewicz, Aleksandra Lulewicz, Anna Moroz

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji