Pod Mocnym Aniołem
Na scenie Miniatura Teatru im. J. Słowackiego odbędzie się dziś premiera przedstawienia "Pod Mocnym Aniołem", na podstawie książki Jerzego Pilcha, która w 2001 r. otrzymała nagrodę Nike.
Spektakl, przygotowany przez Rafała Sabarę, nie jest apoteozą alkoholizmu ani też literacko-teatralnym studium nałogu. Reżyser zaadaptował powieść Pilcha po to, by na scenie opowiedzieć historię o uciekaniu w marzenia.
Juruś pije i Juruś ucieka. Wpada w pułapki: a to ułudę mieszczańskiego porządku, a to świat gangsterskich zależności czy erotycznych uniesień, by za każdym razem kończyć na oddziale deliryków, w świecie wyznawców starego porządku i złudzeń. Z każdego z tych światów dzięki wrodzonemu dystansowi w porę ucieka. Niewytłumaczalna siła każe mu się wydostać poza wąsko okrojony i jasno sprecyzowany układ, w którym można odczuć coś fałszywego, sztucznego, męczącego. Jedyną drogą ucieczki jest izolacja poprzez utratę świadomości.
Miłosne perypetie, alkoholowe uniesienia, pijackie złote myśli, chichot nad kieliszkiem stają się ratunkiem. Jednak nie na długo.
Tragedia Jurusia polega na podejmowaniu błędnych wyborów i łudzeniu się błędnymi nadziejami, do których droga i z których ucieczka jest jednym i tym samym - piciem. Jego siłą jest dystans i świadomość swojej słabości.
Na oddziale deliryków spotyka ludzi, którzy nie potrafili przystosować się do rzeczywistości, w jakiej przyszło im żyć. To wieczorne społeczeństwo zbuntowanych, przegranych, pijanych, chorych, samotnych.... Ale jednocześnie galeria dziwaków, którzy budzą naszą sympatię. Każda z postaci uosabia jakąś wartość, ale każda z tych wartości jest w dzisiejszym świecie niemodna. Szymon Sama Dobroć, student politechniki wpada w pułapkę własnej dobroci i otwartości. Jest ciekawy świata, za wszelką cenę chce go poznać, zrozumieć, ale to, co zaczyna rozumieć, sprawia mu ból. Czeka go schizofrenia, która jest najszczęśliwszym końcem jaki może go spotkać. Don Juan Ziobro jest fryzjerem. W świecie stylistów i wizażystów, w którym ład i precyzję zastąpił chaos i eklektyzm form. Don Juan jest bezużyteczny. Pozostaje mu precyzja z jaką przyrządza denaturat według wyrafinowanej receptury. Fanny Kappelmeister jest Don Kichotem w spódnicy. Z samotności, ze wstydu bycia samotną Fanny podejmuje groteskową walkę o prawo do nocnych telefonicznych rozmów. Kolumb Odkrywca nigdy nie przyzna się do swojej porażki, zawsze będzie kroczył z francuskim tłumaczeniem Nowego Testamentu pod pachą i dziwił się, co robi na oddziale dla alkoholików. Rozwiąże każdy filozoficzny dylemat, ale pragmatyczny pesymizm i racjonalizm za chwilę runą wraz z delirycznym atakiem epilepsji.
Dla Jurusia światełkiem w tunelu jest marzenie o "tej jedynej", o Kobiecie w Żółtej Sukience. Szuka jej w Asi Katastrofie, Albercie Lulaj, tuzinach kobiet ochrzczonych przez niego egzotycznymi imionami, terapeutkach i siostrach na oddziale. Czy ją odnajdzie, czy wygra walkę z Diabłem i ze sobą, dowiedzą się wszyscy, którzy przyjdą na spektakl.
Scenografię do spektaklu zaprojektowała Beata Nyczaj. W przedstawieniu występują: Feliks Szajnert (Juruś, Stary Kubica), Rafał Dziwisz (Szymon Sama Dobroć), Jerzy Światłoń (Kolumb Odkrywca), Sławomir Rokita (Przewodnik Pracy, Kupiec, Pan Katastrofa, Gangster II), Marcin Kuźmiński (Don Juan de Ziobro, Gangster I, Diabeł), Krzysztof Jędrysek (Doktor Granada, Doktor Swobodziczka. Bóg w Złotym Dresie), Urszula Popiel (Fanny Kapelmajster, Pani Katastrofa, Matka), Joanna Mastalerz (Kobieta w Żółtej Sukience, Ala - Alberta Lulaj).