Artykuły

W małym dworku (Gombrowicza)

Dopiero podczas drugiej premiery na otwartej kilka miesięcy temu Scenie Kameralnej Teatru Jaracza odniosłem wrażenie, że została ona wykorzystana właściwie. Zbigniew Brzoza, reżyser inteligentny i utalentowany (pamiętny głównie dzięki rewelacyjnej Przemianie Kafki na deskach Studyjnego) z premedytacją zrobił z wczesnego opowiadania Witolda Gombrowicza uroczą miniaturę teatralną, którą ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Przedstawienie toczy się gładko, bez najmniejszego nawet zgrzytu i jest nieodparcie zabawne, a śmiech, który mu towarzyszy, z pewnością nie jest pusty. Wielka w tym również zasługa aktorów - genialnej w każdym słowie i geście Ewy Mirowskiej (zbyt rzadko ostatnio oglądanej!); doskonałej parodii polskiego Sherlocka - "sędziego H." w kreacji Andrzeja Wichrowskiego; świetnej, acz neurotycznej parze rodzeństwa Agaty Piotrowskiej-Mastalerz i Andrzeja Mastalerza; tajemniczego lokaja Piotra Krukowskiego i nieskomplikowanego intelektualnie parobka Mariusza Jakusa (aktor ten dowiódł, że mógłby poszerzyć emploi o role komediowe). Poziom aktorski jest w owym spektaklu tak wysoki, że nawet trup (opatrzony w programie tajemniczym ***) gra znakomicie i podoba się publiczności!

Bardzo dobrze buduje także nastrój przedstawienia muzyka, wykonywana zresztą na żywo przez samego kompozytora. Udana jest scenografia, chociaż pewien znajomy plastyk zarzucał jej, że nie oddaje charakteru wnętrza przedwojennego polskiego dworku. Po głębszym namyśle doszedłem do wniosku, że musiało mu chodzić o tapetę, istotnie, bardziej odpowiednią do burżujskiego łódzkiego salonu. Inna rzecz, iż trudno w typowym naszym dworze o stworzenie nastroju dławiącej gardło grozy, może jednak większa liczba ciemnych makat na wybielonych ścianach rozwiązałaby sprawę. A zresztą kolega chyba trochę się czepiał, gdyż drobiazg ten w ogóle nie przeszkadza w odbiorze jednoaktówki jak najbardziej godnej polecenia tym wszystkim, którzy mieliby ochotę na dobrze wyważoną dawkę intelektualnej rozrywki. Przedstawienie ma jeszcze jedną niewątpliwą zaletę: jest krótkie i nikogo nie znudzi. I ja czym prędzej więc kończę najkrótszą z moich dotychczasowych recenzji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji