Artykuły

Kanonicza 5 - zagrożone dzieło Kantora

Gotycka kamienica przy ul. Kanoniczej 5 w Krakowie to miejsce szczególne. Na parterze i w piwnicach znalazł swą siedzibę Ośrodek Teatru Cricot2, który powstał tu z inicjatywy Tadeusza Kantora w 1980 r. Od tego czasu aż do dnia dzisiejszego przestrzeń ta wydawała się nierozerwalnie związana z Tadeuszem Kantorem - pisze do Gazety Wyborczej-Kraków Janusz Jarecki, dyrektor Cricoteki w latach 1989-1993.

Od samego początku było to kluczowe miejsce dla artysty, w którym pracował nad swoimi spektaklami oraz nad kolekcją obiektów, kostiumów i archiwaliów, o którym mówił: "To mój dom, tu czuję się najlepiej". (...)

Po śmierci Tadeusza Kantora Cricoteka stała się, zgodnie z przesłaniem sformułowanym przez niego w tekście "Twórca. Konieczność przekazu", kontynuacją "żywego Archiwum" artysty jako "jedyne świadectwo istnienia Teatru Cricot 2". Nadal odbywały się wystawy i spotkania. Pod kierunkiem Anny Halczak kontynuowano pracę nad opracowaniem twórczej spuścizny. (...)

To unikalne na skalę światową miejsce i najbardziej chyba kantorowskie na mapie Krakowa jest dziś zagrożone likwidacją. Trwają przenosiny Archiwum do nowej siedziby Cricoteki. Za miesiąc ostatnie zaprojektowane - specjalnie dla przestrzeni przy Kanoniczej 5 - przez artystę meble zostaną przewiezione na ul. Nadwiślańską. Utrzymanie tego miejsca przez Cricotekę nie jest możliwe ze względów finansowych. Cricoteka jest finansowana w całości przez Urząd Marszałkowski, który wraz z otwarciem nowego budynku i przeniesieniem do niego zasobów Archiwum zmuszony będzie do równoważenia wydatków finansowych związanych z utrzymaniem nowego budynku, stąd dotacja na utrzymanie obiektu przy ul. Kanoniczej zostanie wstrzymana od stycznia 2015 r. (pomieszczenia Cricoteki przy ul. Kanoniczej 5 są własnością kurii).

Nie jestem przeciwnikiem przeniesienia Cricoteki do nowej siedziby. Kantorowi należy się przestrzeń wystawiennicza. Nowy budynek daje większe możliwości techniczne udostępnieniajego twórczości teatralnej i plastycznej. Daje też możliwość realizacji zakrojonych z rozmachem projektów. Ale opuszczenie starej siedziby to zniszczenie ważnego punktu na mapie kulturalnej Krakowa. (...) Zerwana zostaje historycznie ukształtowana topografia miejsc kantorowskich.(...)

Istniejąco najmniej trzy powody, dla których należy starą siedzibę Cricoteki traktować na równi z innymi dziełami sztuki Tadeusza Kantora. Po pierwsze, jest ona przestrzenną realizacją jego idei Archiwum Teatru Cricot 2. Obejmuje nie tylko obiekty teatralne, plastykę i dokumentację archiwalną. Wymienione artefakty można w ostateczności przenieść. Lecz z przestrzenią nie da się tego uczynić. Jeżeli podejmie się próbę jej odtworzenia w innym miejscu, proceder ten będzie naznaczony skazą imitacji, wtórności, znaku wskazującego jedynie na to, co kiedyś istniało i zostało zaprzepaszczone. Nie da się w żaden sposób zrekonstruować tej przestrzeni - artefaktu, pełnej Kantorowskiej energii. Nie da się ani jej powtórzyć, ani oddać nigdzie indziej jej aury.

Drugi powód wyprowadzony jest z pierwszego. Przestrzeń historycznej siedziby Cricoteki jest starannie przez Tadeusza Kantora zaaranżowana. Funkcja poszczególnych pomieszczeń na parterze i w piwnicach została określona decyzją artysty. Zaprojektował on także ich wyposażenie: meble, oświetlenie i słynne czarne parawany. Słowem, skonstruował i zaanektował tę przestrzeń tak, jak robił to w przypadku swojej sztuki. Kategoria urmaterie, przestrzeni rodzącej formy, to ważny paradygmat twórczości Kantora.

I wreszcie trzeci powód: powołanie Archiwum przy ul. Kanoniczej 5 wpisuje się w ostatni etap kreacji. Wobec zbliżającej się śmierci jego działania determinował imperatyw dokumentowania, podsumowania życia i twórczości. Uczynienia swoistego, osobistego resume. Na scenie czyni to w "Nigdy tu już nie powrócę". Pozostawienie śladu jest ważne dla artysty pamięci. Takim intencjonalnym śladem, trwalszym niż teatralny spektakl, miało być Archiwum Cricoteki. Ogromne zaangażowanie i czułość, z jakimi Kantor konstruował to miejsce, oraz znaczenie, jakie do niego przywiązywał, pozwalają traktować jejako samodzielne dzieło sztuki. Jedną z ostatnich jego prac, które trwają dotąd w nieprzerwanym procesie. Przez lata po śmierci artysty dbano, aby aura tego miejsca, wygląd i charakter wnętrz nie uległy zmianie.

Z wymienionych wyżej powodów historyczną siedzibę Archiwum Cricoteki należy traktować jako intencjonalny autorski proces, który trwa i ciągle się rozwija. Uobecnia w niezwykle silny sposób twórczość Tadeusza Kantora we współczesnej kulturze. Miejsce na Kanoniczej było i jest tak silne, że było w stanie stworzyć wizję budowy nowych przestrzeni dla dzieła artysty na Nadwiślańskiej.

Nie jest jeszcze za późno, by podjąć starania mające na celu ocalenie nie tylko dla nas, ale także dla naszych następców tego miejsca związanego z Tadeuszem Kantorem i Teatrem Cricot2.(...)

Idea zachowania miejsca przy ul. Kanoniczej 5 popierana jest szeroko przez środowisko kulturalne i naukowe w Krakowie, w Polsce, na całym świecie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji