Artykuły

Teatr Pieśni Kozła przypomina głosy Szkocji

Grzegorz Bral przywrócił tradycyjnym szkockim pieśniom wielogłosowość. I zawiózł je do Edynburga. Najnowszy projekt Teatru Pieśń Kozła w weekend we wrocławskiej katedrze św. Marii Magdaleny. - Naszym drogowskazem stał się John Purser, etnomuzykolog mieszkający samotnie na wyspie Skye. Dzięki niemu otworzyło się przed nami bogactwo zapomnianej kultury muzycznej. Postanowiliśmy pójść w to głębiej, szukać tego, co rdzenne - mówi w rozmowie z Magdą Piekarską z Gazety Wyborczej - Wrocław.

Magda Piekarska: Co pana zagnało do Szkocji?

Grzegorz Bral: Zaciągnięto mnie tam - przyznam, że podchodziłem do tego pomysłu z oporami. W 2012 roku Teatr Pieśń Kozła z "Pieśniami Leara" trafił po raz trzeci na edynburski festiwal. Robert McDowell, właściciel Summerhall, w którym występowaliśmy, zaproponował, żebym zrobił coś związanego z muzyką szkocką. Nie czułem się na siłach dotykać tego tematu.

Co pan wtedy wiedział o muzyce szkockiej?

- Miałem w głowie to, co większość z nas - klisze kulturowe.

Coś skocznego, z kobzą?

- I z facetami w spódnicach. Banał. Jednak Maciej Rychły, mój kolega, kompozytor, przekonywał: spróbuj, przekonasz się, że warto. W dodatku pojawiła się propozycja sfinansowania projektu. Inaczej nie byłbym w stanie udźwignąć przedsięwzięcia, które kosztowało więcej niż roczny budżet mojej sceny. To była gratka - możliwość zrobienia w dobrych warunkach czegoś ambitnego. Mogłem ściągnąć bardzo dobry skład wokalny - dwunastkę moich najlepszych ludzi plus Annę Marię Jopek.

Od czego zaczął się "Return to the Voice"?

- Od próby powrotu do źródeł. W połowie ubiegłego wieku w Szkocji, jak w innych krajach Europy, doszło do pęknięcia - pojawiło się radio, muzyka zaczęła się popularyzować. I oddaliła się od źródeł. Stała się towarem, rozrywką i przestała spełniać społeczne funkcje.

To nieodwracalny proces - osoby, które w Szkocji kultywują tradycję, są utopistami. A mówimy o kraju, w którym 99 proc. społeczeństwa jakoś uprawia muzykę tradycyjną - Szkoci są bardzo muzykalni.

Tyle że ich muzyka, choć świetna, powierzchownie traktuje tradycję - zwykle chodzi o to, żeby znaleźć fajny, dawny motyw, przekształcić go na cztery-pięć instrumentów, najlepiej elektrycznych, grać go i powielać. Tymczasem tradycyjne formy nie miały z tym nic wspólnego. Pieśni towarzyszyły narodzinom, weselom, lamentacjom, naśladownictwu przyrody.

Naszym drogowskazem stał się John Purser, etnomuzykolog mieszkający samotnie na wyspie Skye. Dzięki niemu otworzyło się przed nami bogactwo zapomnianej kultury muzycznej. Postanowiliśmy pójść w to głębiej, szukać tego, co rdzenne.

Jak wyglądały te poszukiwania?

- Polegały na odwróceniu porządku. Kultura szkocka osunęła się w monodię, w jednogłos, w to, co jest łatwiejsze i do czego wystarczy jeden wykonawca, a nie zbiorowość, jej wspólny wysiłek. To symboliczne zjawisko, które można odnieść do innych dziedzin życia - z harmonicznego wielogłosu wysuwa się jeden, dominujący głos. Zadaniem naszych kompozytorów - Macieja Rychłego i Jeana Claude'a Acquavivy było dosłuchać się tej utraconej wielowątkowości, spróbować ją odtworzyć. Stąd powrót do głosu w tytule.

Albo do głosów.

- Fakt, tutaj powinna pojawić się liczba mnoga. To oczywiście praca artystyczna, nie naukowa, nikt nie powie - tak to powinno brzmieć. Rodzaj hymnu pochwalnego dla zapomnianej tradycji.

Jak to zostało przyjęte przez Szkotów?

- Bardzo dobrze. Chociaż Edynburg, OK, ale co z nagrodami? Nagrody na tym festiwalu przyznaje się spektaklom, "Return to the Voice" był prezentowany w kategorii "koncert". Równie ważna jest dla mnie opinia Szkotów, którzy go wysłuchali - mówią, że duch Szkocji jest tu absolutnie rozpoznawalny.

Telewizja BBC nakręciła półgodzinny dokument o nas, który będzie wyemitowany 23 grudnia o 20.30 - dzień przed Wigilią, w najlepszym czasie. "Powrót" prezentowaliśmy w katedrze św. Idziego, jednym z najbardziej prestiżowych miejsc, jakie można sobie wyobrazić. Zaproszono nas do Glasgow na konferencję o kulturze szkockiej.

W maju widzieliśmy we Wrocławiu pierwszą wersję spektaklu. Na ile będzie się różnić od koncertów, które zostaną zaprezentowane teraz?

- Znacznie - to wciąż koncert, ale w innym układzie, z wyraźnie zaznaczoną dramaturgią. Widzowie dostaną rodzaj libretta. Pokazujemy to w Marii Magdalenie, bo rozmiarami projekt przerasta małą salkę przy Purkyniego.

Jak Anna Maria Jopek trafiła do "Return to the Voice"?

- Dekadę temu, po obejrzeniu "Kronik - obyczaju lamentacyjnego" powiedziała, że chce przyjść do mnie na warsztat. Zrobiło mi się głupio: kto tu kogo ma uczyć. Spotkaliśmy się w ubiegłym roku w Jeleniej Górze, gdzie Ania śpiewała "Polannę". Zaprosiłem ją do projektu, poświęciła mu trzy miesiące. Jest osobą w showbiznesie wyjątkową - skromną, wciąż poszukującą. Jednocześnie jej obecność sprawiła, że "Return" znalazł się na światowej półce.

Skład Pieśni Kozła nie jest typowy dla teatru awangardowego - jest tu Łukasz Wójcik, związany na co dzień z Capitolem, jest Kacper Kuszewski, znany jako aktor serialowy, jest Monika Dryl, ze stołecznego Narodowego. Jak pan dobiera artystów?

- Nie myślę szufladkami. Kacper Kuszewski to wybitnie utalentowany muzyk, ale i pedagog, który przygotował strukturę chóralną "Pieśni Leara" i "Return to the Voice" - trafił do mnie przez warsztaty. Monika Dryl przez lata w Narodowym grała niewiele. I po nagrodach za rolę Kordelii w "Pieśniach" została dostrzeżona i występuje non stop.

Czasem nie wiemy, co w aktorze drzemie. Mamy go zaszufladkowanego, często na podstawie wyglądu. Staram się widzieć coś więcej. Poza tym Teatr Pieśń Kozła obrósł mitologiami. Mówi się, że za ciężkie pieniądze uprawiamy klasztorny trening. To nieprawda - nasz roczny budżet to 1,3 mln zł, proszę pokazać mi scenę, która z takim finansowaniem odnosi sukcesy - i wcale nie pracujemy jak w zakonie.

***

* Grzegorz Bral, aktor, reżyser, twórca Teatru Pieśń Kozła i dyrektor artystyczny festiwalu Brave.

"Return to the Voice" w sobotę i niedzielę o godz. 19 (w niedzielę także o 21) w katedrze św. Marii Magdaleny (ul. Szewska 10).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji