Olsztyn. Dyplom u studentów
Studenci Studium Aktorskiego przy Teatrze Jaracza zapraszają na swój spektakl dyplomowy. Są to wg Augusta Strindberga "Zabawy z ogniem" w reżyserii Andrzeja Majczaka. Widzieliśmy już fragmenty spektaklu. Zapowiada się interesująco.
"Zabawy z ogniem" to adaptacj a dwóch jednoaktówek Augusta Strindberga (1849-1912). Jest to dyplomowy spektakl studentów IV roku Studium Aktorskiego im. Aleksandra Sewruka. Jak zapowiada reżyser spektaklu Andrzej Majczak, będzie to widowisko aktorskie z wyrazistymi postaciami. - Temu służy dyplom - mówi. - Studenci muszą pokazać swój warsztat.
Premiera odbędzie się w sobotę o godz. 18 na Scenie u Sewruka. Widzieliśmy już fragmenty przedstawienia. To ciekawa realizacja. Bogata jest jej oprawa muzyczna. Ważną rolę odgrywa też światło. - Na nasz spektakl składają się dwa teksty - wyjaśnia reżyser. - Pierwszy z nich to historia plażowa o doświadczeniu starym jak świat: nieudanym związku między kobietą a mężczyzną. Rozgrywa się w jasnych dekoracjach. Druga część przedstawienia jest mroczna. Rozpoczyna się od śmierci ojca rodziny i opowiada o kalekich więziach między matką a dziećmi. To też historia współczesnego Hamleta. Tu też jak u Szekspira syn odkrywa rodzinną tajemnicę.
Syn posługaczki
Strindberg należy do najwybitniejszych dramaturgów w dziejach teatru. Jego dramaty - "Panna Julia", "Syn służącej", "Taniec śmierci", "Sonata widm" "Do Damaszku" - są precyzyjnymi analizami stosunków międzyy żonami i mężami, dziećmi i rodzicami, siostrami i braćmi, precyzyjnie osadzonymi w społecznych kontekstach. Strindberg jest bezlitosny dla swoich bohaterów - obnaża ich pychę, małość, chciwość, obłudę, emocjonalny niedorozwój, strach i pogardę dla słabszych. Pisząc, korzystał ze swych bogatych, życiowych doświadczeń. Był synem poslugaczki z szynku. Wychował się w nędzy. Matka zmarła, gdy miał 13 lat. Studiował na uniwersytecie w Uppsali, ale musiał go porzucić. Po nieudanych próbach aktorskich próbował popełnić samobójstwo. Połknął tabletkę opium, po której zasnął. Gdy się obudził, jego głowę wypełniały wspomnienia z dzieciństwa. Zaczął je spisywać i w cztery dni powstała jego pierwsza sztuka. Postanowił zostać pisarzem. Był niespokojnym duchem - cierpiał na depresję, wchodził w burzliwe, ale krótkie związki z kobietami. Jedna z nich - baronowa Wrangel - porzuciła dla niego swojego męża. Strindberga fascynowała walka płci, jego zdaniem przynosząca obu stronom klęskę.
Dwie role
W "Zabawach..." występują: Katarzyna Jędrychowska, Sylwia Krawiec, Szymon Kołodziejczyk, Przemysław Niedzielski i Andrzej Popiel.
- Gram skrajnie różne postaci - opowiada Krawiec. - W pierwszej jego części 20-latkę, w drugiej matkę dorosłych dzieci. Swoje role budowałam w oparciu o rozmowy podczas przygotowywania spektaklu. Obserwowałam też ludzi, inspirowały mnie filmy i literatura.
Zdaniem Katarzyny Jędrychowskiej spektakl opowiada o bogatych ludziach, którzy się nudzą i zaczynają bawić życiem innych. - Ale przekonują się, że nie wszystko można kupić za pieniądze.
W karnawale obowiązuje karnawałowa promocja: za bilety na spektakle na dwóch różnych scenach zapłacimy po 20 zł.