Artykuły

Dulska wiecznie żywa

- Myślę, że w każdej kobiecie jest coś z Dulskiej. Sztuka polega na tym, by to coś umieć opanować - mówi ANNA JANUSZEWSKA, aktorka Teatru Współczesnego w Szczecinie.

W wyreżyserowanej przez Annę Augustynowicz sztuce "Moralność pani Dulskiej" brawurowo zagrała pani rolę tytułowej bohaterki. Oglądając sztukę, odnosi się wrażenie, że pani lubi Dulską.

- Wrażenie jest prawidłowe. Lubię i rozumiem. Ale uwaga: by dobrze zagrać postać, trzeba w nią wejść, zaakceptować, a nawet - pokochać. Pokochać, by móc zagrać ją w teatrze, nie w życiu.

Za cóż można lubić kobietę, która Jest zakłamana, obłudna, dwulicowa, despotyczna. A według Jej moralności można robić wszystko, byle tylko nie wyszło to poza ściany mieszkania. Taka właśnie Jest Aniela Dulska w sztuce Gabrieli Zapolsklej.

- W moim postrzeganiu Dulska jest kobietą samotną, choć z rodziną. Ciągnie ten wóz, nie mając wsparcia w mężu, który nie chce mieć nic do powiedzenia.

Dziewczynki są w wieku szkolnym - wiadoma sprawa, a syn "jest zielony" i z całą pewnością wymaga wsparcia, dyskretnej opieki (w tym przypadku dyskretniejszej, oj - życie!).

Dulska wrzeszczy, pomstuje, ale przecież wiedziała o romansie syna ze służącą Hanką, nawet to aprobowała. Bo chodziło o to, aby Zbyszko "się nie włóczył i zdrowia nie tracił". Gdy okazuje się, że służąca Jest w ciąży, skandal wisi w powietrzu. Aby do niego nie dopuścić, Dulska stara się Jak najszybciej pozbyć Hanki. Czy to też można usprawiedliwić?

- Usprawiedliwić nie, ale zrozumieć - można próbować. Krzyk jest zazwyczaj objawem bezsiły, bólu, złości. W przypadku Dulskiej, mojej Dulskiej - tak to sobie układam. Trzymanie Zbyszka w domu, łącznie ze służącą, miało go uchronić przed większym złem poza domem. Gdyby nie ciąża, sprawa pewnie by się rozwiała, rozeszła, może...

No, ale to sztuka, zdarzenie dramatyczne, bomba musiała wybuchnąć - by poruszyć, zastanowić zapytać. O co? Co ja bym zrobiła w takiej sytuacji? Jako matka? Czy można było wtedy, tam, być inną, walcząc o ukochanego syna? Nie wiem, ale dziś, tu, myślę tak: "A gdyby to była moja córka".

Zapolska napisała "Moralność pani Dulskiej" sto lat temu. Za główny cel postawiła sobie krytykę moralności mieszczańskiej. Dla osiągnięcia lepszego celu przerysowała każdą z postaci. Czy dziś są takie rodziny I takie kobiety?

- Takie nieprzerysowane - są. Myślę, że w każdej kobiecie jest coś z Dulskiej. Sztuka polega na tym, by to coś umieć opanować. 100 lat temu istniał sztywny gorset jako kostium i jako nakaz moralny. Opinie w pewnym sensie były gotowcami. Dzisiejsza swoboda obyczajów nasuwa możliwość interpretacji w "zależności od". Moim zdaniem, przestrzeganie zasady. "Brudy swoje lepiej prać w domu" nie jest naganne. Teraz "rozwłóczyć je po świecie"

to nawet lepiej, bo można się wygadać, a przy okazji może zaoszczędzić słuchającemu rzeczonego problemu przez poznanie. Jeśli napotka się człowieka, oczywiście.

Życzę miłej lektury. Namawiam do wnikliwego jej czytania!

Premiera "Moralności pani Dulskiej" odbył; się pięć lat temu w grudniu. Sztuka jest grana cały czas. Kolejne spektakle w Teatrze Współ czesnym odbędą się w styczniu.

***

Kolekcja lektur "Głosu Szczecińskiego" to dobry pomysł na prezent mikołajkowy lub świąteczny. Dziś do "Głosu Szczecińskiego" dołączona jest "Moralność pani Dulskiej". Za tydzień dodamy do naszej gazety "Opowieść Wigilijną". Będzie to już ostatnia pozycja z naszej kolekcji lektur.

Książka kosztuje 3,5 zł, a gazeta normalnie, tak jak zawsze 1,3 zł (razem książka z gazetą - 4,8 zł).

Przypominam, że koszt 15 pozycji z naszej kolekcji, to jedynie 52,5 zł. W każdym wtorkowym "Głosie" zawsze drukujemy listę lektur, które będzie można dostać z naszą gazetą do końca grudnia.

Przypominamy też, że przez cały tydzień działa infolinia dla prenumeratorów (0800 20 35 35) i tam można zamówić książki. Natomiast tym, którym nie udało się kupić lektury w kiosku, a nie są naszymi prenumeratorami radzimy wybrać się do naszych biurach ogłoszeń w Szczecinie, Świnoujściu i Stargardzie Szczecińskim. Tam można dostać wszystkie pozycje z naszej kolekcji, które już ukazały się z "Głosem".

Przez cały czas trwania akcji, codziennie od godziny 14 do 16 czynny jest telefon redakcyjny gdzie można dzwonić z każdą sprawą związaną z książkami, które dodajemy do gazety. Czekamy na telefony pod numerem 4813332.

Na zdjęciu: Anna Januszewska z Wojciechem Brzezińskim w "Moralności pani Dulskiej"

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji