Artykuły

Po co się zabijać?

"Wojna i pokój" w reż. Marcina Libera w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Hanna Karolak w Gościu Niedzielnym.

PANORAMA ŚWIATA ROSYJSKIEJ ARYSTOKRACJI UKAZUJE KRYTYCZNY OBRAZ ELIT.

Teatr Powszechny zawsze zajmował znaczące miejsce na kulturalnej mapie Warszawy. Jego wieloletni dyrektor, Zygmunt Hubner, swoim autorytetem nobilitował scenę przez lata. Nic dziwnego, że kolejną zmianę na fotelu dyrektorskim środowisko teatralne przyjęło z zainteresowaniem, by nie powiedzieć - z niepokojem. Tym bardziej że od nowego sezonu funkcję dyrektora objął Paweł Łysak, znany z eksperymentów scenicznych w swoim macierzystym teatrze w Bydgoszczy.

Na konferencji prasowej poinformowano, że planowane są w Teatrze Powszechnym odrębne bloki tematyczne. W ramach bloku pierwszego, zatytułowanego "O co się zabijać? Wojna. Pokój. Ukraina", po "Dziennikach Majdanu" został pokazany spektakl "Wojna i pokój". Na pozór nic bardziej klasycznego. A jednak reżyser przedstawienia, Marcin Liber, rozłożył akcenty polemicznie wobec tekstu Tołstoja. A może po prostu doszukał się sarkazmu wobec sportretowanych przez autora elit. Trochę jak Żeromski, gdy pokazywał ziemiaństwo w "Przedwiośniu" Nawłoć

Okrucieństwo wysublimowanych arystokratów pokazuje drugie oblicze powieści Tołstoja, do którego nawiązuje reżyser

to oczywiście nie moskiewska śmietanka, a jednak stopień bezmyślności w postrzeganiu rzeczywistości, niezdolność przewidywania, w jaką stronę zmierza świat, kryje pewne podobieństwa. Rodzina Rostowych, Natasza, uosobienie wdzięku, jawi się w zupełnie innym świetle, jakby płonący dom nie mógł objąć swoimi płomieniami bezpiecznych ścian ich salonu. Z bohaterów, w których próbujemy doszukać się pierwowzorów, rozpoznajemy tylko Piotra Bezuchowa, przeciwnika wojny. Inni bohaterowie rwą się do bitwy, w której utracą wszystko. Czy są to karykatury? Natasza z rękami umazanymi krwią wydaje się szokować, ale przecież o szok tu chodzi. O pokazanie okrucieństwa i bezsensu wojny.

Zgodnie z tytułem cyklu "O co się zabijać?" rola Rosji w dramacie ukraińskim, ilustrująca tęsknoty imperialne naszego sąsiada, czyni ten problem szczególnie aktualny. Odwieczny konflikt geopolityczny przy arbitralnej postawie współczesnych władców Rosji uświadamia, do jakich korzeni sięga ta mentalność. Rosyjska arystokracja, pozbawiona wyobraźni, deptała prawa demokratyczne, jak dziś depcze je współczesna Rosja. W obsadzie: Mariusz Benoit, Andrzej Mastalerz, Anna Moskal, Piotr Ligienza, Joanna Drozda - gościnnie jako Natasza Rostowa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji