Artykuły

Odeszła Felicja Nowak

Smutna wieść nadeszła z Danii. Tam od blisko 45 lat mieszkała na emigracji FELICJA NOWAK (z domu Raszkin), dziennikarka, reżyserka, autorka książki "Moja gwiazda", w której wspomina m.in. przedwojenny Białystok i życie w getcie. W latach 50. i 60. była reżyserem w Polskim Radiu, jako realizator dźwięku pracowała też w warszawskich teatrach - Dramatycznym i Narodowym.

- Białystok ukochałam, spędziłam tu wiele szczęśliwych chwil - zawsze powtarzała pani Felicja. Zmarła w Kopenhadze w wieku 90 lat.

Do Białegostoku przyjeżdżała kiedy tylko mogła - najczęściej na obchody rocznicy powstania w getcie białostockim. W latach 90. i później zjawiała się niemal co roku. Zawsze prosiła o pamięć o Żydach, którzy mieszkali przed wojną w Białymstoku i tworzyli część kultury miasta. - Nie można budować przyszłości, nie pamiętając o minionych latach, wzbudźmy dziś w sobie najlepsze myśli, jak żyć, jak wychować młode pokolenie, by świat stał się jaśniejszy - powtarzała nieustannie.

Siostrzenica słynnego białostockiego esperantysty, Jakuba Szapiro, przeżyła okupację hitlerowską jako jedyna z najbliższej rodziny. Ocalała w ukryciu u gospodarzy w podbiałostockiej wsi.

W latach 50. i 60. była reżyserem w Polskim Radiu, jako realizator dźwięku pracowała też w warszawskich teatrach - Dramatycznym i Narodowym. Po marcu 1968, na początku lat 70. wyemigrowała z Polski. Była reżyserem dźwięku w Radiu Wolna Europa w Monachium, pracowała też w Bibliotece Królewskiej w Kopenhadze, gdzie mieszkała od 1971 roku.

Choć urodzona w Warszawie (tam przed wojną zdążyła ukończyć szkołę powszechną i dwa lata gimnazjum), w Białymstoku przebywała często, zawsze o nim pamiętała i była jego wierną admiratorką. W swojej książce "Moja gwiazda" (po polsku ukazała się pierwszy raz w 1991 roku, a następnie przetłumaczona na angielski, niemiecki i duński), obok wspomnień z dramatycznego życia w getcie i ukrywania się, zamieściła też ciepły opis przedwojennego Białegostoku, do którego przyjeżdżała na wakacje. I w którym spędziła wojenne lata.

Oddech od codzienności

Dziesięć lat temu, gdy przyjechała na spotkanie znanych białostoczan rozsianych po świecie, opowiadała nam o swoich wędrówkach po mieście, pamiętanym ze szczęśliwego dzieciństwa:

- Pierwsze kroki skierowałam na polanę na Pietraszach, gdzie wraz z setką innych Żydów leży zamordowany mój ojciec Jakub Raszkin i wuj, esperantysta Jakub Szapiro. A potem powędrowałam na Lipową 33, gdzie na piętrze mieszkała moja babcia, do której często przyjeżdżałam z Warszawy - mówiła nam ze wzruszeniem pani Felicja. - Ja co prawda nie jestem rodowitą białostoczanką, ale Białystok ukochałam. Tu co roku spędzałam wiele szczęśliwych miesięcy, tu jako jedynaczka byłam hołubiona, tu zawierałam przyjaźnie. Białystok był dla mnie świątecznym miastem, oddechem od codzienności. Później co prawda zaczął się koszmar okupacji i tu zdarzyły się wszystkie tragiczne dla mej rodziny chwile. Ale tu też, w podbiałostockiej wsi, przeżyłam, ukrywana przez ludzi, którzy zrobili to z najczystszego serca. Chodzę po Białymstoku i przypominam sobie wszystko. Nawet takie drobiazgi, jak harce z dziećmi piekarza mieszkającego po sąsiedzku czy wyprawy na wzgórze świętego Rocha, gdy kościół jeszcze tam nie stał...

Bezinteresowna pomoc

Gdy Niemcy wkraczali do Białegostoku, młodziutka Felicja była w Grodnie - jako dobrze zapowiadająca się sportsmenka, miała właśnie jechać do Mińska na spartakiadę. Próbowała uciec na wschód, nie udało się, wróciła pieszo z Grodna do Białegostoku.

Niemcy zabrali jej ojca z domu już w 1941 roku. Felicja więcej go nie widziała i długi czas nie wiedziała, co się z nim stało. Dopiero później okazało się, że wraz z kilkoma tysiącami osób wyznania mojżeszowego (wśród nich był również Jakub Szapiro) został zabrany na Pietrasze i rozstrzelany w tamtejszym lesie.

W getcie mieszkała razem z mamą i babcią przez dwa lata. Udało się jej uciec przed samą likwidacją. W czasie powstania była na Pietraszach, na placu, z którego próbowano wywieźć ostatnią grupę Żydów. Felicja ukryła się na platformie, na której wywożono zszyte mundury. Niemiec pilnujący platformy udał, że jej nie widzi. A dziewczyna wysiadła dopiero na dworcu fabrycznym.

- Wtedy podszedł do mnie jakiś obcy człowiek, wziął mnie za rękę i powiedział, że mi pomoże. Zaprowadził mnie do swego kolegi, byłam tam parę dni, a później przyjechał po mnie znajomy gospodarz, który znał moją babcię. Ukrywał mnie. Zupełnie bezinteresownie, bez liczenia na jakiekolwiek pieniądze. W czasie rocznego ukrywania się na strychu w chałupie, właściwie to na gumnie, nad stajnią koni, rozmyślałam, wspominałam, usiłowałam pisać dziennik, jakieś wiersze - opowiadała pani Felicja.

Wujek Kuba

W 2008 roku jej książka - uzupełniona - została wznowiona. Pani Felicja przyjechała w sierpniu na spotkanie promocyjne do Białegostoku. Odwiedziła "Namiot Tolerancji", jaki "Gazeta Wyborcza" rozstawiła na Rynku Kościuszki. Wtedy też obejrzała film przedstawiający wojenne losy białostockich Żydów - "Garnek złota". Film nakręcony z TVP Białystok prezentował w namiocie Tomasz Wiśniewski, a jego główną bohaterką była właśnie pani Felicja.

W swojej książce wspominała ciepło wujka, słynnego białostockiego esperantystę, który rozpropagował idee Ludwika Zamenhofa - Jakuba Szapiro. Był publicystą, dziennikarzem i intelektualistą, współtwórcą Białostockiego Towarzystwa Esperantystów, autora pierwszego przewodnika turystycznego po Białymstoku w języku esperanto.

"Niektóre z naszych domowych książek napisano w dziwnym języku. (...) Najlepiej ten język znał wujek Kuba, ten, co pisał do gazety i podpisywał się Jakub Szapiro. (...) W jego mieszkaniu na ścianach widniały fotografie z międzynarodowych zjazdów, proporczyki, plakietki pamiątkowe ze znakiem esperanto i wizerunki dr. Zamenhofa. Były też liczne karykatury charakterystycznej postaci wujka. Wysokiego wzrostu i bardzo szczupły ze zgrabną głową na długiej szyi, okularami na ostrym nosie, z lekka wysuniętą dolną wargą był wdzięcznym obiektem dla rysowników. (...) W domu wujka było jeszcze więcej książek niż u nas. Cała ściana z półkami...".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji