Artykuły

Koralina na białostockiej scenie

Bestsellerowa powieść w teatrze lalek. To historia dorastającej dziewczynki. Na całym świecie zdobyła dużą popularność, teraz trafiła do Białegostoku. Premiera w najbliższą sobotę o godz. 18.

Fantastyczna powieść Neila Gaimana to chwilami mroczna opowieść o dojrzewaniu wi­dziana oczami dziecka. Historia by­ła przedstawiana już w filmie i w ko­miksie. Teraz przyszedł czas na teatr. Premiera "Koraliny" odbyła się w gdańskim Teatrze Miniatura dwa lata temu. Tę samą historię wybit­ny reżyser Włodzimierz Fełenczak przywiózł teraz do Białegostoku. To sztuka skierowana do najmłodszych i ich rodziców.

- Dziecko jest tak naprawdę doro­słym człowiekiem, tylko o innej emocjonalności, ma niesamowitą fantazję - mówi Włodzimierz Fełenczak. - W życiu każdego dziecka pojawia się taki moment, kiedy wkracza w do­rosłość, najważniejsze wtedy jest że­by umiało zrozumieć dorosłych, zaakcepto­wało i na nowo poko­chało swoich rodziców. W tej sztu­ce właśnie to pokazujemy.

"Koralina" to historia 11-letniej dziewczynki, która przeprowadza się z rodzicami do wielkiej willi. Miesz­kają w niej dziwne postaci: emery­towane aktorki, cyrkowy klaun Bo­bo. Zaniedbywane przez zapracowa­nych rodziców dziecko, w pewnym momencie odkrywa tajemnicze drzwi, za którymi czeka je zupełnie inny świat. Powieść ta traktuje o doj­rzewaniu, walce z własnymi słaboś­ciami. Ma także pewne przesłanie dla współczesnych rodziców, zaję­tych własną karierą.

- To klasyka literatury dziecięcej, powieść często niesłusznie porów­nywana jest z "Alicją w krainie cza­rów" - uważa reżyser. - Koralina ma coś w sobie z Pipi Lansztrung, Ani z Zielonego Wzgórza czy sierotki Ma­rysi. Wszystkie te postaci idą przed siebie, nie boją się, walczą i zdobywają siłę, którą jest miłość.

- Ten spektakl to wielka przygoda zarówno dla realizatorów i aktorów, którzy wykorzystując różne formy, prowadzą widza przez dziw­ne światy. Pytanie tylko w jakim kierunku, ale odpowiedź na nie muszą znaleźć sobie sami widzowie - mówi Andrzej Kozłowski, odpowiedzialny za ruch sceniczny.

Włodzimierz Fełenczak na podstawie książki Neila Gaimana stworzył mroczny świat, gdzie na scenie plan lalkowy będzie się przeplatał z planem aktorskim. W tytułowej roli zobaczymy dość dobrze już zna­ną białostockiej publiczności Łucję Grzeszczyk. Aktorzy zagrają w sce­nografii Joanny Braun. Muzykę do spektaklu skomponował Czesław Wrzos.

Premiera "Koraliny" odbędzie się w najbliższą sobotę na dużej scenie BTL, o godz. 18. Będzie jej towarzyszył wernisaż wystawy prac poznańskiej ilustratorki Dagmary Matuszczak, która od kilku lat współpracuje z Nielem Gaimanem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji