Artykuły

Historia pewnego mordercy

"Lew na ulicy" w reż. Cezarego Ibera w PWST we Wrocławiu. Pisze Angelika Szubert w Teatraliach.

Ukryta we wspomnieniach z dzieciństwa bezwzględna bestia. Szczelnie zamknięta w niespełnionych marzeniach o byciu lepszym człowiekiem. W idealistycznym pragnieniu życia w piękniejszym świecie. W świecie, gdzie nie trzeba się bać i nieustannie oglądać za siebie. Bo bestia, pozbawiona skrupułów i jakiejkolwiek wrażliwości na cudze cierpienie, atakuje z ukrycia. Z najgłębiej strzeżonego miejsca w ludzkiej psychice. W bestii tkwi wielka moc. Siła zdolna pokonać drugiego człowieka, lecz jak się okazuje, niezdolna pokonać słabości tkwiących w niej samej.

"Lew na ulicy" to spektakl dyplomowy studentów IV roku Wydziału Aktorskiego PWST zrealizowany na podstawie dramatu Judith Thompson. Dziewięć lat temu jej sztuka służyła za inspirację dla przedstawienia wystawionego na deskach łódzkiego Teatru im. Stefana Jaracza w reżyserii Mariusza Grzegorzka. Próby odtworzenia historii w przestrzeni wrocławskiej szkoły teatralnej podjął się reżyser Cezary Iber. Dramat jest zbiorem kilkunastu historii, które swym przekazem dotykają najgłębiej strzeżonych tajemnic ludzkiej natury.

Lew na ulicy to realizacja teatralna, która odsłania maski i ukazuje prawdziwe ludzkie twarze. Okazuje się, że każdy z bohaterów ukrywa mroczny sekret, który ma tłumaczyć zło, jakiego dopuścił się, by wygrać rodzący się konflikt interesów lub wartości. Wygrać agresywną, toczoną na arenie walkę, w której bezlitosny lew pragnie pożreć czyjąś wewnętrzną, słabą owieczkę.

Ulica staje się skupiskiem zagubionych dusz, cierpiących dzieci, wojowników, którzy atakują w imię przetrwania. Kat zadaje cios, by nie stać się ofiarą. Wewnętrzny spór dotyka najwrażliwszych strun ludzkiej psychiki, a ból, którego nie da się znieść, to nasiono, z którego wyrastają samobójcy i mordercy.

Sztuka ukazuje współczesne realia, nawiązuje do aktualnych problemów, a tym samym prowadzi bardzo wnikliwą analizę ludzkich uczuć i doświadczeń. To spektakl zdolny wywołać wzruszenie i obudzić wyrzuty sumienia. Czarujący konferansjer wychodzi na przeciw ludzkim potrzebom i mówi wprost: "zobacz, inni mają gorzej". Wymykająca się scenicznej przestrzeni lawina nieszczęść to sposób, by dokonać możliwie najlepszej realizacji głównej idei dramatu.

Przedstawienie to jest bardzo ekspresyjne. Kolor, dźwięk, obraz - to mieszanka wybuchowa, której głównym składnikiem jest emocjonalność. Odpowiedzią na śmiech kochanki jest płacz porzuconej żony. Odpowiedzią na atak jest krzyk. Aktorzy wcielają się w więcej niż jedną rolę, co pozwala zrealizować potencjał aktorski w różnych odsłonach, w scenach zbiorowych i solowych występach.

Szczególnym walorem jest bogata fabuła, interesujące postaci, mocne i zabawne dialogi. Osobowość bohaterów podkreślają kostiumy, a musicalowy charakter sprzyja ogólnej koncepcji spektaklu:kiedy ofiara cierpi, kat triumfuje i tańczy.

Ma się wrażenie, że w tym spektaklu jest wszystko - realizacja Lwa na ulicy to połączenie psychologicznego filmu, telewizyjnego show, kabaretu i rodzinnego dramatu.

Czy wypada usprawiedliwiać morderców? Spektakl otwierają słowa: "a cała historia zaczyna się prosto, była sobie piękna dziewczynka, którą na stercie śmieci zjadł lew. Witamy w głowie psychopaty".

Historia pewnego zabójstwa okazała się sposobem na stworzenie spektaklu, który pochłania widza absolutnie. Realizacja teatralna wymyka się jakimkolwiek schematom, a aktorzy przełamują wszelkie bariery. W "Lwie na ulicy" okazuje się, że wszystko jest możliwe.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji