Artykuły

Eksperyment wchodzi do mainstreamu? A czemu nie?

Okres fascynacji teatrem Włodzimierza Staniewskiego przeżyłem na studiach. Podróż do podlubelskich Gardzienic dla studentów teatrologii miała wtedy wymiar inicjacyjny - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

Wędrowało się po łąkach, oglądało przedstawienia "Awwakuma" i "Gusła" w oficynach zrujnowanego pałacu, nocą gadało o teatrze i życiu, w tej kolejności. To było rzeczywiście nowe środowisko naturalne dla teatru: oddychaliśmy świeżym powietrzem, w sensie metaforycznym i dosłownym. Spektakle Staniewskiego łączące prawosławne i średniowieczne tradycje z kulturą wiejską miały odświeżającą energię, a ich prowincjonalny kontekst kazał inaczej patrzeć na praktykowanie teatru i kultury w ogóle.

Wizyta w Gardzienicach była wyzwaniem. Trzeba było długo jechać pociągiem i autobusem, potem iść na piechotę z przystanku, siedzieć na niewygodnych ławkach, nocować na podłodze. W zamian Gardzienice dawały poczucie wtajemniczenia, przynależności do elitarnej grupy, nie w sensie hierarchii czy wpływów, ale wiedzy i doświadczenia.

Teksty zapisane na kamieniach i ścianach świątyń

Od tamtych podróży minęło 30 lat. Nie zajmuję się już krytyką, współtworzę teatr repertuarowy, taki, dla którego alternatywą miał być Ośrodek Praktyk Teatralnych "Gardzienice". Zmienił się też teatr Staniewskiego. Na bazie eksperymentalnej grupy wędrującej od wioski do wioski w poszukiwaniu starych pieśni i rytuałów wyrosło centrum artystyczno-edukacyjne, od dwóch lat działające w odnowionej za europejskie środki siedzibie. Głównym polem poszukiwań jest kultura starożytna, artyści odtwarzają pieśni i teksty zapisane na kamieniach i ścianach świątyń.

W tym tygodniu grupa po raz piąty przyjeżdża do Warszawy. W Teatrze Polskim pokaże spektakle oparte na antycznych technikach teatralnych i rytuałach - "Oratorium pytyjskie" [na zdjęciu] na podstawie inskrypcji ze świątyni w Delfach i "Ifigenię w T." wg dramatu Eurypidesa. Do tego na UW odbędą się warsztaty i wykłady.

Zapomniana kultura odradza się w wielkich miastach

Gardzienice wchodzą do mainstreamu? A czemu nie? Praktyki, które zainicjował Staniewski w latach 70. - poszukiwanie inspiracji w tradycyjnych pieśniach i rytuałach, łączenie teatru z ekologią, interdyscyplinarność, partycypacja - są już chlebem powszednim kultury. Nie trzeba jechać na prowincję, aby uczestniczyć w warsztatach białego śpiewu czy tradycyjnego tańca, zajmują się tym młodzi mieszczanie, przeważnie w drugim lub trzecim pokoleniu potomkowie mieszkańców wsi. Wielu przeszło przez Akademię Praktyk Teatralnych działającą w Gardzienicach od 1997 r.

Zapomniana kultura, której śladów Staniewski poszukiwał na białostockich i lubelskich wioskach w latach 70., odradza się dzisiaj w wielkich miastach. Ludzie epoki cyfrowej nadal potrzebują autentycznego, niezapośredniczonego kontaktu z kulturą, chcą poczuć, że mają głos i ciało, wejść w dialog z tradycją, budować tożsamość nie tylko na globalnych markach, ale na tym, co organiczne i niepowtarzalne: antycznym dramacie, pieśniach tradycyjnych, obrzędach. To i znacznie więcej można znaleźć w spektaklach i warsztatach Gardzienic.

Gościnne występy to za mało, aby zdyskontować blisko 40-letnią pracę.

Od lat Staniewski starał się o otwarcie na jednej z polskich uczelni wydziału dramatu, który pozwoliłby włączyć jego unikalne doświadczenia do głównego nurtu humanistyki. Takie wydziały działają na uczelniach amerykańskich, gdzie są bazą dla wielu wybitnych praktyków teatru - Jerzy Grotowski, z którym twórca Gardzienic współpracował na początku swojej drogi twórczej, prowadził w latach 80. program badawczy na uniwersytecie w Irvine w Kalifornii, wcześniej był profesorem wizytującym na innych uczelniach. Może dlatego jest w Stanach bardziej znany niż w Polsce.

Pracownia Ekologii Teatru

W 2007 r. Staniewski prowadził rozmowy o współpracy z prywatną Szkołą Główną Psychologii Społecznej, teatrowi obiecywano nawet siedzibę w pofabrycznych budynkach na Grochowie, ale po zmianie właściciela uczelni z planów zrezygnowano. Ta idea wraca w postaci Pracowni Ekologii Teatru, która zainauguruje działalność dzisiaj na wydziale Artes Liberales na UW. Staniewski wygłosi wykład inauguracyjny, a aktorzy Gardzienic Joanna Holcgreber i Mariusz Gołaj poprowadzą warsztaty z cheironomii, języka gestów zapisanego na antycznych wazach.

Lista lektur dla studentów kursu zaczyna się od tej samej książki, którą reżyser wrzucił do plecaka, wyruszając w pierwszą wędrówkę po wschodniej Polsce: "Gargantui i Pantagruela" François Rabelais'go, biblii średniowiecznej kultury, a zarazem przewodnika po jego teatralnym myśleniu. Koło się domyka, jak w greckich mitach.

Program rezydencji na stronie: gardzienice.org

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji