Klasyka złotem malowana
"Konik garbusek" w reż. Wojciecha Kobrzyńskiego Teatrze Arlekin w Łodzi. Agnieszka Jedlińska w Expressie Ilustrowanym.
Reżyser Wojciech Kobrzyński zaprosił widzów Teatru Arlekin w podróż do swojego dziecięcego świata baśni. Świata, który nosi w sercu, Wystawiając starą, rosyjską bajkę Piotra Jerszowa "Konik garbusek" zbudował spektakl, który opiera się na walce dobra ze złem.
Ciekawym zabiegiem było wykorzystanie figur planszowych, niemal zapomnianych we współczesnym teatrze lalkowym, za to świetnie wpisujących się w stylistykę rosyjskiej baśni. Postacie bohaterów wyglądają jak wycięte z książki, prowadzone przez ukrytych w cieniu sceny aktorów. Za to magiczny koń, którego Wania (główny bohater) okiełznał, czy Ptak Żar, którego musiał porwać dla cara są trójwymiarowe, magiczne,
piękne, przetykane złotem i klejnotami. Aktorzy animując je wprowadzają widzów w oniryczno-magiczny świat, w którym car ocieka złotem, a wiejski głupek zostaje królewiczem. W tym wszystkim jest niepozorny Konik Garbusek, z którego wszyscy się śmieją, ale który spełnia marzenia Wani. Piękna rosyjska bajka została na scenie rozegrana bez zarzutu. Wydaje się jednak, że nieco archaiczna narracja nie przypadnie do gustu widzom plus 5, do których jest adresowana.