Artykuły

Maszyniści show

"Kwestia Techniki" wg scenariusza i w reż. Michała Buszewicza w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Gabriela Cagiel w Gazecie Wyborczej - Kraków.

W "Kwestii techniki" wszystko jest możliwe. Możliwe, że na scenie zamiast aktorów wystąpią techniczni, możliwe, że ze sceny zostanie się zniesionym, możliwe wreszcie, że porzuci się widownię, żeby biec na drugi spektakl.

Jarosław Majzel, Janusz Rojek i Mirosław Wiśniewski porzucają na kilka godzin pracę maszynistów na Scenie Kameralnej w Starym Teatrze, żeby spróbować sił w aktorstwie. Porzucają na chwilę. Porzucają z sukcesem, bo godzina spędzona w ich towarzystwie może podziałać na widza ożywczo.

Z dużą dozą dystansu

Michał Buszewicz, autor i dramaturg, razem z maszynistami debiutuje w Starym Teatrze w nowej roli. Tym razem jako reżyser. Razem z Kubą Laskowskim (odpowiedzialnym za scenografię) i Krzysztofem Chodkiewiczem (muzyka) tworzą niebanalny, naładowany niewymuszonym urokiem i dowcipem projekt-spektakl.

Twórcy nie silą się na szarżowanie techniką, sprzętem, scenografią, chociaż nie odcinają się od nich kompletnie. Na scenie kilka biało-czarnych ścian (zastawek) przesuwa się w rytm elektronicznej muzyki. Wraz z oświetleniem zmieniają się ich kolory. Imprezowy klimat przerywa wyjeżdżający zza zastawek sterowany pilotem samochodzik. Dzwoni telefon. Odbiera młoda dziewczyna. Możemy zaczynać.

Panowie szybko przełamują pierwsze lody. Mirek, Janusz i Jarek przepraszają. Bardzo. Przepraszają dowcipnie, bo dowcip, który momentami przeradza się w czarny humor (gdy opadająca ściana urywa nos aktorowi, a żelazna krata jak w sklepie alkoholowym opada w momencie, w którym opaść nie powinna), stanowi esencję tego przedstawienia. Przeproszona zostaje nobliwa krakowska publiczność, przeprosiny otrzymują młodzi widzowie, którzy liczyli na koncert elektroniki. Przeprosiny fruną do zawodowych aktorów, którzy muszą spektakl oglądać, ale i do tych, którzy wcinają pizzę na mieście. Kupujemy tę podaną z dużą dozą dystansu konwencję.

Są nerwy, jest stres

Dowiadujemy się, kim są maszyniści i na czym polega ich praca. Oglądamy pęd na rodzimą Scenę Kameralną przy ul. Starowiślnej 21. Na nagraniu wbiegają do taksówki, przemierzają krakowskie ulice, wpadają na Kameralną, żeby opuścić scenografię do "Sprawy Gorgonowej". Są nerwy, jest stres, próba rozładowania napięcia, potrzeba wywiązania z obowiązków. Po chwili wracają do porzuconej publiczności. Janusz Rojek ma w sobie niebywałe opanowanie i magnetyzm, Jarosław Majzel osobowość showmana, a Mirek Wiśniewski ujawnia umiejętności niemal akrobatyczne. To zamiłowanie panów do sztuk walki przekłada się na spektakl - są muzyczne fragmenty inspirowane muzyką Dalekiego Wschodu, haiku wyświetlane na scenie i sekwencje scen z przygotowaniami do walki.

Wśród perełek wieczoru pokaz mody technicznych Starego, czyli swoiste "fashion maszyn", i próba na makiecie sceny. Gościnnie w spektaklu występuje Zygmunt Józefczak, świetny aktor Starego, który, co tu dużo mówić, ze sceny zostaje zniesiony. Około godzinny, nienastroszony spektakl nagrodzony owacjami publiczności to prawdziwy oddech dla teatromana.

"Kwestia Techniki", reż. Michał Buszewicz, Stary Teatr, premiera 11.04.2015, Nowa Scena, Jagiellońska 1.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji