Artykuły

Dawid Dziarkowski: Rola Amadeusza Odkryciem Roku

Na Dużą Scenę Teatru Jaracza wraca "Amadeusz". Tytułową rolę gra w nim Dawid Dziarkowski, absolwent Studium Aktorskiego i zdobywca tytułu Aktorskie Odkrycie Roku.

Dawid Dziarkowski używa często słowa: szczęśliwy. - Jestem szczęśliwy, że mogłem zagrać Amadeusza - mówi aktor. - Jestem szczęśliwy, że aktorstwa uczyłem się właśnie w Olsztynie. Cztery lata spędzone w szkole były najszczęśliwszymi w moim dotychczasowym życiu.

Dziarkowski pochodzi ze Szczecina. - Zdawałem do szkół aktorskich w całej Polsce. Przyjął mnie Olsztyn - opowiada. - To świetna szkoła ze znakomitymi wykładowcami. W Teatrze Jaracza Dawid wystąpił w spektaklach dyplomowych takich jak "Bar Macabre", "Wróg ludu" i "Sceny z Nowego Świata". Zagrał też w "Karierze Nikodema Dyzmy". Poza sceną pojawił się w serialu "M jak miłość". W internecie można oglądać go w etiudzie filmowej "Poranna toaleta" Marty Wiśniewskiej. - Należałoby popracować jeszcze na scenariuszem i nad naszymi rolami - ocenia. - Ale było to ciekawe doświadczenie. Olsztyńskie studium jest szkolą teatralną. Mamy co prawda zajęcia z dyrektorem Januszem Kijowskim, na których uczymy się pracy z kamerą, jednak przygotowywani jesteśmy przede wszystkim do pracy na scenie.

Przed Dawidem Dziarkowskim stanęło sceniczne wyzwanie. Giovanny Castellanos, reżyser "Amadeusza", zaproponował mu rolę Wolfganga Amadeusza Mozarta. To nie tylko zadanie aktorskie, ale też próba zmierzenia się z legendą. Sztukę brytyjskiego dramaturga Petera Shaffera w 1984 roku przeniósł na ekran Miłosz Forman. Film został zrealizowany z rozmachem, a pamiętną, choć kontrowersyjną kreację, stworzył Tom Hulce, który zagrał Mozarta. Film zdobył 8 Oscarów.

Shaffer w swojej sztuce przedstawił ostatnie lata życia Mozarta. Genialny kompozytor zmarł, gdy miał zaledwie 35 lat! I był, jak mówił nam przed premierą "Amadeusza" Castellanos, niepokornym dzieckiem, czasem nieznośnym. Ale wybitni artyści mają w sobie dziecko i je pielęgnują.

Dziarkowski przygotowywał się do roli starannie jeszcze przed rozpoczęciem prób. Słuchał muzyki Mozarta, dużo czytał o Mozarcie i starał się "wejść w jego buty". Nie oglądał tylko filmu Formana.

Przedstawienie jest bardzo dobre. A rola Dziarkowskiego? Dostał za nią tytuł Aktorskie Odkrycie Roku i przyznane po raz pierwszy stypendium im. Andrzeja Starkiewicza. Ufundowała je wdowa po olsztyńskim przedsiębiorcy.

- Po kilku miesiącach od premiery czuję, że rola się rozwija - mówi aktor. - Spektakl jest coraz plynniejszy. A ja odkrywam w nim nowe rzeczy i czuję się coraz pewniej - powiedział "Gazecie Olsztyńskiej". - Zostałem rzucony na głęboką wodę, ale uważam, że jest to rola dla młodego człowieka. I jestem szczęśliwy, że jestem nim ja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji