Artykuły

Jan Kulczyński (1931-2015). Pożegnanie

Zmarły 12 kwietnia JAN KULCZYŃSKI we wspomnieniu Witolda Sadowego.

Jan Kulczyński urodził się we Lwowie 11 sierpnia 1931 roku. Ukończył polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim. A potem także Wydział Reżyserii w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie, uzyskując dyplom reżysera w roku 1959. Praktykował jako asystent najwybitniejszych reżyserów tamtych czasów - Edmunda Wiercińskiego, Erwina Axera i Aleksandra Bardiniego. Był etatowym reżyserem w teatrach Współczesnym, Polskim, Ateneum, Narodowym, Klasycznym i Rozmaitości. W latach 1969-1974 dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru Ludowego na Szwedzkiej. Wyreżyserował w swoim życiu ogromną liczbę przestawień. A wśród nich "Proces" Kafki w Teatrze Ateneum, "Szkołę żon" w Teatrze Narodowym, "Mandragorę" Machiavellego w Teatrze Kameralnym na Foksal, filii Teatru Polskiego, "Wieczór Trzech Króli" Szekspira w Starej Prochowni u Wojtka Siemiona, gdzie wszystkie role grały najwybitniejsze aktorki teatrów warszawskich. Reżyserował wielokrotnie w Niemczech. W Getyndze, w Deutsches Theater wystawił sztukę Sławomira Mrożka "Garbus". Pracował w Teatrze Telewizji i w Polskim Radiu. W Teatrze Telewizji przygotował tam między innymi "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego.

Pracowałem kilkakrotnie z Jankiem Kulczyńskim w latach 60-tych ubiegłego stulecia. W Teatrze Rozmaitości i Teatrze Klasycznym za czasów dyrekcji Jerzego Kaliszewskiego. Grałem u niego w znakomitym spektaklu radzieckiej sztuki Eugeniusza Szwarca "Smok", którą reżyserował w Teatrze Rozmaitości. Na Festiwalu Sztuk Rosyjskich i Radzieckich w Katowicach obsypano jego przedstawienie licznymi nagrodami. Następnie w tym samym teatrze grałem u niego w"Krzywych lustrach" Zofii Bystrzyckiej i w komedii Ignacego Nikorowicza "W gołębniku". A w Teatrze Klasycznym w "Lodoisce" - śpiewogrze Wojciecha Bogusławskiego. Był bardzo dobrym reżyserem. Zawsze solidnie przygotowanym. Szybko znajdował wspólny język z aktorami. Mając przy tym duże zdolności aktorskie, potrafił, jak trzeba było, wejść na scenę i pokazać aktorowi, o co mu chodzi. Lubili go wszyscy. Cenili jego inteligencję, doświadczenie i wiedzę. Z natury spokojny, sympatyczny i zrównoważony. Profesjonalista wysokiej klasy. Wykształcony muzycznie. Wielokrotnie reżyserował spektakle w teatrach muzycznych. W Operetce Warszawskiej jego głośnym przedstawieniem była " Rose - Marie" Frimla.

Wychował całe pokolenia studentów. Był znakomitym pedagogiem. Przez długie lata profesorem, a potem także dziekanem i prodziekanem Wydziału Reżyserii w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza. Dużo czasu poświęcał pracy społecznej. Działał w ZASP-ie. Podpierał swoim autorytetem rangę tej instytucji. Odszedł 12 kwietnia 2015 roku. Żegnaj Janku. Zapisałeś piękną kartę w historii polskiego teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji