Artykuły

Opera Krakowska zainaugurowała 54. Muzyczny Festiwal w Łańcucie

Od 23 do 30 maja 2015 roku stolicą muzyki klasycznej i filmowej będzie Łańcut. W sobotę 23 maja br. rozpoczął się bowiem 54. Muzyczny Festiwal w Łańcucie, który zainaugurowała Opera Krakowska spektaklem "Napój miłosny" G. Donizettiego.

Wystąpili: soliści, chór i balet Opery Krakowskiej oraz Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej pod dyrekcją Evgeny'ego Volynskiego. Partie solowe kreowali: Iwona Socha (Adina), Andrzej Lampert (Nemorino), Michał Kutnik (Belcore), Przemysław Firek (Dulcamara) oraz Monika Korybalska (Gianetta).

Przedstawienie odbyło się na scenie przed Zamkiem w łańcuckim parku. Choć nie był to najcieplejszy majowy wieczór, publiczność dopisała. Spektakl zachwycił widzów, którzy żywo reagowali na dynamicznie prowadzoną akcję i nagradzali artystów gromkimi brawami. Przedstawienie zakończyło się gorącą owacją na stojąco. Widzowie prawdziwie zasmakowali napoju miłosnego, którym podczas przerwy częstował Dulcamara w towarzystwie swoich asystentek. Prowadzący imprezę Marek Zając powiedział: "Zarówno publiczność jak i spektakl są na miarę Metropolitan Opera, La Scali i Wiener Musikverein".

Muzyczny Festiwal w Łańcucie, jeden z najstarszych i najważniejszych w Polsce, organizowany jest przez Filharmonię Podkarpacką im. Artura Malawskiego w Rzeszowie. Tradycje muzyczne i teatralne Zamku w Łańcucie, tej jednej z najpiękniejszych rezydencji magnackich w Polsce, sięgają XVIII wieku. Muzyka rozbrzmiewała tu głównie za sprawą właścicielki rezydencji, księżnej Elżbiety (Izabelli) z Czartoryskich Lubomirskiej i kolejnych właścicieli. W przylegającym do sali balowej rokokowym teatrzyku odbywały się koncerty i spektakle teatralne, podczas których muzykowali domownicy i zapraszani goście. Idea ponownego ożywienia życia muzycznego w stylowych wnętrzach Zamku zrodziła się w 1961 roku, kiedy z inicjatywy ówczesnego dyrektora Filharmonii Podkarpackiej Janusza Ambrosa zainaugurowano Dni Muzyki Kameralnej. Imprezę przekształcono w 1981 roku w Festiwal Muzyki Łańcut, a następnie Muzyczny Festiwal w Łańcucie. Pierwszą realizacją Opery Krakowskiej prezentowaną podczas 52. edycji Festiwalu w 2013 roku była "Traviata" G. Verdiego, wystawiona w siedzibie Filharmonii Podkarpackiej, w wykonaniu solistów i chóru Opery Krakowskiej oraz Orkiestry Filharmonii Podkarpackiej pod kierownictwem Vladimira Kiradjieva.

***

Fragmenty recenzji:

Olbrzymim aparatem wykonawczym (orkiestra Filharmonii Podkarpackiej, chór i soliści Opery Krakowskiej) sprawnie dyrygował Evgeny Volynskiy. Nie po raz pierwszy podziwialiśmy kunszt wykonawczy Iwony Sochy występującej w roli Adiny (podczas plenerowego koncertu finałowego 52. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie śpiewała arcytrudną partię sopranową w kantacie C. Orffa "Carmina Burana"). Doskonałą kreację wokalną stworzył występujący w roli Nemorino Andrzej Lampert. (...)

Elżbieta Lewicka, "Biznes i Styl", 24 maja 2015

***

Sobotni spektakl Opery Krakowskiej zaprezentowany w Łańcucie to jedno z tych przedstawień, o których można w ogromnym skrócie powiedzieć "bardzo udane, świetne". Od początku do końca wszystkie zespoły, a zatem Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej prowadzona przez Evgeny'a Volynskiego, Soliści i Chór Opery Krakowskiej oraz statyści spisali się na przysłowiowy medal. (...) Brawa należą się chórowi za znakomite wyczucie akcji scenicznej i piękny śpiew. Soliści z kolei udowodnili, że nawet w trudnych warunkach organizacyjno-meteorologicznych są po prostu profesjonalistami, którzy swoje zadania wykonują perfekcyjnie zawsze i wszędzie.

Doskonałą kreację stworzyła Iwona Socha - subtelnie brzmiący sopran, znakomita dramaturgia, wrodzony urok osobisty to cechy, dzięki którym Adina w Jej wykonaniu jest postacią na długo pozostającą w pamięci widza; piękną i wrażliwą, która przekonuje się, że nie warto igrać z prawdziwą miłością, która jest tuż tuż. Nemorino to prosty chłopak, którego szczere uczucie do Adiny wynagrodzone zostanie szczerą miłością wybranki, a wyśpiewał tę partię po prostu fenomenalnie Andrzej Lampert. Artysta obdarzony niezwykłym głosem, świetnie zbudował postać pod kątem aktorskim, a aria "Una furtiva lagrima" w Jego wykonaniu jest hitem samym w sobie. Przemysław Firek w roli Dulcamary jest niezaprzeczalnie świetny - aktorsko doskonały, kreuje niezwykle charakterystyczną postać, której - pomimo jej schwarz charakteru - trudno nie polubić. Belcore w wykonaniu Michała Kutnika jest dokładnie taki, jakim można go sobie wyobrazić. Artysta świetnie wykorzystuje w tej roli wrodzone vis comica, znakomicie radzi sobie z niełatwą choreografią ustawioną dla tej roli, a przez operowe dialogi przechodzi lepiej niż niejeden aktor dramatyczny. Wokalnie także znakomicie. Bardzo podobała mi się Monika Korybalska jako Gianetta. Wdzięcznie, subtelnie, ale charakterystycznie zaprezentowała swoją bohaterkę, nadając jej dużo blasku, urody i ładnego wokalnego brzmienia. Spektakl cieszy się dużą popularnością w Krakowie, a na Lubicz ma swoich wiernych fanów. Cieszę się, że właśnie ta opera została zaprezentowana łańcuckiej publiczności. To jedna z mocniejszych repertuarowych pozycji Opery Krakowskiej. Gratuluję Artystom, a także wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu spektaklu w Łańcucie.

Anna Kańska-Małachowska, http://malanart.blogspot.com, 24 maja 2015

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji