Artykuły

Labirynt, którego nie chce się opuszczać

"LABirynt" Alicji Morawskiej-Rubczak w Opolskim Teatrze Lalek. Pisze Martyna Friedla w Gazecie Wyborczej - Opole.

W Opolskim Teatrze Lalki i Aktora po raz pierwszy powstał spektakl dla dzieci do 3. roku życia. Nawet jeśli pomysł na taką formę sztuki wzbudzał obiekcje - pierwsi widzowie z pewnością sami zgodnie przyznają, że warto wziąć w nim udział.

"LABirynt" Alicji Morawskiej-Rubczak nie kojarzy się z przestrzenią eksperymentu, chociaż dominują w nim biały kolor i czerń. To nieduża, ale wygodna przestrzeń. Wbrew nazwie nie jest też wcale zamknięta. Labirynt zbudowany jest z metalowego stelażu o krawędziach zabezpieczonych poduszeczkami z ryżem, a na nim zawieszone są pionowe pasy miękkiego materiału, jaki wykorzystuje się w architekturze tekstylnej. Przypominają żaluzje. W tej przestrzeni każdy może się swobodnie poruszać, nawet jeśli to tancerki (fantastyczne w interakcji z dziećmi i rodzicami: Anna Dziedzic i Monika Kiwak) wyznaczają kierunki ruchu obecnych.

Spektakl składa się z czterech głównych etapów. Zaczyna się od wprowadzenia dorosłych z dziećmi do wspólnej przestrzeni na środku, tak aby usiedli po obu stronach "sceny". Anna Dziedzic i Monika Kiwak rozpoczynają taniec do muzyki wykonywanej na żywo. Ich ruchy są delikatne, niezbyt szybkie, ale jest w nich widoczna pozytywna energia, która udziela się obecnym. Po wspólnej części tancerki zapraszają oddzielnie obie grupy widzów do poszczególnych części labiryntu: widzowie siedzący po lewej stronie przejdą do części "rysunkowej", a ci z prawej - do części muzycznej. W każdej z nich dzieci przeżyją inną artystyczną przygodę. Po zabawie grupy zostają zamienione miejscami, dlatego każde maleństwo może spróbować swoich możliwości w obu dziedzinach. Na koniec następuje czas wspólnej zabawy ponownie w środkowej części instalacji.

Improwizacje tancerek są naturalne, wpisane w przebieg spektaklu i zgodne z rytmem, jaki proponują dzieci. Choreografia została zainspirowana właśnie ich gestami. Aktywniejsze dzieci też chcą w tańcu uczestniczyć i raczkują w kierunku sceny. Reagują przy tym na siebie nawzajem, co wzbudza w rodzicach duże zainteresowanie. W części muzycznej maluszki - nawet te, które jeszcze nie potrafią chodzić, z zafascynowaniem badają możliwości tank drumów - instrumentów, na których podczas spektaklu gra kompozytor Wojciech Morawski. Instrumenty te pozwalają wydobywać dźwięki za pomocą dłoni i pałeczek zakończonych gąbką. Ale proszę mi wierzyć, maluchy mają swoje sposoby na badanie możliwości "LABiryntu" i dla wszystkich zapewniono czas i miejsce.

Labirynt jest prawdziwym zbiorem niespodzianek. Pod podłożem można wyczuć stopami delikatne faktury, do mat poprzyszywane są kuleczki i kwiatuszki z materiału, a w instalacji można też znaleźć konstrukcje z kłębków materiału, które poruszają się w różne strony pod wpływem dziecięcego dotyku. W ostatniej części spektaklu pojawia się również wspaniała projekcja multimedialna Wojciecha Morawskiego, na którą maluchy reagują z fascynacją. To bezpieczne ciągłe odkrywanie nowych doznań. To też świat pełen poczucia humoru, w którym dzieci uczestniczą z zaangażowaniem, radością, ale i spokojem.

Dzięki wspaniałej realizacji projektu - tak wdzięcznej i zgodnej widowni nie spotka się w innym miejscu w Opolu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji