Artykuły

Toruń. 70-lecie Baja Pomorskiego

Uroczysta parada, koncert, warsztaty, oprowadzanie po zakamarkach budynku i premiera "Ślubu" - tak teatr obchodzi swój 70. jubileusz. Obchody okrągłej rocznicy Baja Pomorskiego potrwają przez cały tydzień. A widzowie na pewno nie będą się nudzić.

Od niedzieli do niedzieli

Najwięcej będzie się działo już jutro - święto rozpocznie się uroczystą paradą, która wystartuje spod teatru i dojdzie pod pomnik Mikołaja Kopernika (wcześniej, od godz. 12 będzie można posłuchać bajek czytanych przez aktorów Baja). - Do orszaku będzie mógł dołączyć każdy - mówi Małgorzata Strzyżewska, p.o. kierownika literackiego-archiwisty w toruńskim teatrze. - Parada z orkiestrą i aktorami przejdzie pod budynek przy ul. Piernikarskiej, a tam, w amfiteatrze, będzie można posłuchać koncertu. Aktorzy zaśpiewają najbardziej lubiane przez widzów przeboje z przedstawień. Po koncercie zaczną się warsztaty.

A tych będzie sporo. Do wyboru są zajęcia muzyczne w amfiteatrze, akcja plastyczna "Zostawiłem swoje serce w Baju", budowanie postaci/lalki scenicznej i wreszcie to, na co wielu torunian czeka najbardziej, czyli oprowadzanie po teatrze. Zakamarki budynku pokazywać będzie Zbigniew Lisowski, dyrektor Baja.

Warsztaty będą trwały przez cały tydzień (szczegółowe informacje na stronie internetowej teatru), na większość z nich można się jeszcze zapisać. Przez całe siedem dni będą też grane dodatkowe spektakle (w niedzielę - bezpłatnie).

Kulminacją obchodów ma być niedzielna premiera "Ślubu" Gombrowicza. - Takiego spektaklu jeszcze w Polsce nie było, nikt nie wystawiał Gombrowicza na scenie teatru lalkowego - zachęca Małgorzata Strzyżewska. - Przedstawienie zapowiada się niezwykle ciekawie, imponować może scenografia oparta na obrazach takich malarzy, jak Beksiński, Bacon czy Dali.

Interesująca może być też warstwa muzyczna przedstawienia: usłyszymy utwory z repertuaru Kazika, Marii Peszek i Lao Che, ale także kompozycje Wojciecha Kilara.

Premiera nowej sztuki połączona będzie z wręczeniem medali Gloria Artis, początek o godz. 16.30. - To jedyna okazja, żeby obejrzeć "Ślub" przed wakacjami - podkreśla Małgorzata Strzyżewska. - Później spektakl pojedzie na festiwal do Białegostoku i wróci na scenę dopiero w przyszłym sezonie.

Nie tylko w Toruniu

Toruński teatr lalkowy powstał dzięki Irenie Pikiel-Samorewiczowej, repatriantce z Wilna.

W kwietniu 1945 r. przyjechała do Bydgoszczy. Miała przy sobie dokument z Ministerstwa Kultury i Sztuki, który upoważniał ją do zorganizowania pierwszego na Pomorzu teatru lalek.

W założeniu nowy teatr miał być młodszym bratem warszawskiego "Baja" i z niego czerpać wzór. Nic dziwnego, że nazwano go "Bajem Pomorskim". Salę dla teatru znaleziono szybko - scenę umieszczono w budynku bydgoskiej Rzeźni Miejskiej, gdzie w czasie okupacji mieścił się niemiecki teatr marionetkowy. Pierwsza premiera odbyła się już w październiku. Najmłodsi bydgoszczanie mogli zobaczyć sztukę "O krawczyku Wędrowniku" Ewy Szelburg-Zarembiny.

Ale teatr lalkowy nie mieścił się na bydgoskiej scenie. Dlatego już w kwietniu następnego roku "Baj Pomorski" otrzymał budynek przy ul. Piernikarskiej 9 w Toruniu. Budynek był już częściowo przystosowany, bo w okresie wojny należał do niemieckiego Teatru Zamkowego. "Baj Pomorski" działa tam do dziś.

Pierwszymi aktorami teatru byli studenci Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Warunki pracy nie były łatwe. Teatr prowadził intensywną działalność objazdową niemal w całej Polsce. W1950 r. teatr został upaństwowiony. Rozwijał się - czasem z przeszkodami - przez dekady, a w 2006 roku przeszedł gruntowny remont. Od tamtej pory charakterystyczną "szafę" kojarzy każdy torunianin.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji