Artykuły

Porgy and Bess

Na scenę Opery Wrocławskiej wchodzi długo i starannie przy­gotowywany spektakl opery Ger­shwina, która podbiła świat: "Porgy and Bess".

Jest to jedyna amerykańska opera znana poza tym kontynen­tem, co można uznać za pewien paradoks, skoro zważy się, że te­matycznie dotyczy ona obywateli USA, którzy dotąd walczą o swe pełne, ludzkie prawa. Rozsławił ją w świecie przede wszystkim mu­rzyński zespół Everyman Opera, który triumfalnym pochodem ob­jechał z tym spektaklem kraje Ameryki, Europy i Azji. Tournee obejmowało 29 krajów, w tym i Polskę, gdzie recenzje były nie mniej entuzjastyczne niż w innych krajach, a publiczność walczyła o bilety jak pod Samosierrą.

Fabularny wątek opery powstał na podstawie książki De Bose Heywarda "Porgy", która była bestsellerem w USA w roku 1925. Libretto napisał autor książki wraz z żoną, teksty pieśni - brat kompozytora Ira Gershwin, a mu­zykę skomponował George Ger­shwin, który, chcąc bliżej poznać klimat środowiska, zamieszkał na pewien czas w Południowej Ka­rolinie, gdzie obserwował tryb ży­cia, obyczaje, obrzędy i wsłuchi­wał się w rytmy pieśni murzyń­skiej biedoty zamieszkującej slumsy dzielnicy Catfish Row.

Prapremiera opery odbyła się 30 września 1935 roku. Była prowo­kacją nie tylko artystyczną; była przede wszystkim odkryciem te­matyki, która ówczesne społeczeń­stwo Nowego Jorku musiała szo­kować. Prawdziwy triumf "Porgy and Bess" przyniosły dopiero la­ta pięćdziesiąte. Nie jest jednak przypadkiem, że gdy europejską prapremierę wystawiono w roku 1943 w okupowanej przez hitle­rowców Danii, sztukę uznano za politycznie niebezpieczną dla oku­panta i zdjęto ją z afisza. "Porgy and Bess" wystawiano potem w wielu europejskich teatrach mu­zycznych, ale w Polsce dotąd nikt nie podjął się tego - na pewno - trudnego zadania.

Polska prapremiera w Operze Wrocławskiej odbywa się z inicja­tywy dyrektora tej placówki Bo­lesława Jankowskiego, który jest autorem inscenizacji i reżyserem spektaklu prowadzonego muzy­cznie przez Andrzeja Rozmarynowicza, w scenografii Xymeny Za­niewskiej i choreografii Teresy Kujawy. Konsultantem całości jest przybyły z USA artysta Al­bert Clipper, tenor, który wystę­pował w wielu różnych insceniza­cjach tej opery, a w przedstawie­niu wrocławskim kreuje rolę Sportinga Lifa.

"Porgy and Bess" to opera lu­dowa tematycznie i muzycznie. Sam Gershwin twierdził, że jej muzykę stworzył czerpiąc z moty­wów, które zasłyszał w zaułkach Catfish Row. Wrocławska insce­nizacja nie powiela klasycznej już dziś propozycji Everyman Opera, bo to - twierdzi Bolesław Jan­kowski - nie jest możliwe. Sta­rano się jednak - zarówno w scenografii, jak i potraktowaniu tematu - znaleźć taki wyraz dzieła, by stało się ono bliskie polskiej publiczności, jako opo­wieść o wielkich, głębokich ludz­kich uczuciach, wyrastających po­nad nędzę bytowania. Symbolem tej idei jest piękny plakat wyda­ny przez Operę, przedstawiający symboliczny kwiat w pustce tła.

Premiera spektaklu odbędzie się 15 kwietnia o godz. 19.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji